Czasem człowiek kupi gruszki, a potem stwierdzi, że owoce coś twarde takie i może by z nich ciasto upiec... No i piecze. A potem je, bo dobre. I dupa rośnie. No trudno, widocznie taki los blogera. Ale jak tak dalej pójdzie to porzucę Smakołyki i założę bloga typu fit. Dobry pomysł?
PS. Alergicy znajdą przepis na ciasto karobowe z gruszkami w mojej książce.
Trzeba mieć (na większą keksówkę):
4 gruszki
3/4 litra wody
250 g cukru
goździk
kawałek kory cynamonu
1/4 laski wanilii
na ciasto:
350 g mąki
+/-250 ml mleka
200 g cukru
100 ml roztopionego masła
2 jajka
3-4 pełne łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
miąższ z 1/2 laski wanilii
sporą szczyptę kardamonu
sporą szczyptę kardamonu
W rondelku zagotować wodę z cukrem i przyprawami, włożyć obrane całe gruszki i powoli gotować pod przykryciem ok. 15 minut. Wyjąć gruszki i odłożyć. W misce wymieszać suche składniki, dodać mokre i zmiksować na gładką masę, w razie potrzeby dodając nieco mleka, by uzyskać lekko płynną konsystencję. Masę wylać do natłuszczonej i wysypanej tartą bułką keksówki i powtykać w nią gruszki. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni (termoobieg) i piec do suchego patyczka, ok. 35 minut.
Piękne,może i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńApetyczne, bardzo apetyczne
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze w książce smakołyki dla alergika jest błąd. Pod przepisem "ciasto z gruszkami" jest zdjęcie to co powyżej a w składzie nie ma ani kakao ani karobu. Nie wiadomo ile kakao dać albo czy to zdjęcie jest właściwe.
OdpowiedzUsuń