No to tyle w temacie wodnym.
Tropienie alergenu może się zakończyć sukcesem, o ile stosujemy dietę rotacyjną. Jeżeli alergen podawany jest codziennie, szanse maleją do zera. Zatem przede wszystkim na spokojnie, z dużą ostrożnością, ale i sporym parciem wprowadzajmy bezpieczne nowości. Oczywiście wszystko może uczulić, ale statystycznie dynia rzadziej uczula niż np.: pomidor. Czasem mamy "farta" i objawy pojawiają się wkrótce po podaniu uczulającego pokarmu, a czasem nie. Wtedy możemy się sposiłkować tzw. kwestionariuszem Patyski. To takie tabelki, które wypełnia się każdego dnia i po dwóch tygodniach możemy się im dokładnie przyjrzeć celem odnalezienia jakichś stałych. Zapisujmy w nim wszystko: co dziecko jadło, jak się zachowywało, jaki był stan skóry, wprowadzane nowości i tak dalej. Jeśli będziemy je sumiennie wypełniać, a potem wnikliwie studiować, to może się okazać, że zdobyliśmy cenne informacje. Na przykład zapisaliśmy, że tej i tej nocy dziecko nam źle spało. Sprawdźmy co jadło dzień-dwa wcześniej, może znajdziemy jakąś prawidłowość. A może nie było wtedy kąpane, albo było, ale w... czymś? A może wiąże się to z wizytą u kogoś? To taka zabawa
w detektywa czy analityka i łatwa nie jest, ale może przynieść rezultaty, więc warto się potrudzić. Ja dzielnie wypełniałam swój kwestionariusz i dzięki temu namierzyłam kilka alergenów. Wersja z linka jest wersją podstawową, ale możecie ją wzbogacić o inne tabelki, np. dotyczące zachowania, wyjątkowych sytuacji w ciągu dnia, informacji o pyleniu etc.
Powodzenia!
Ciekawy i przydatny post :)
OdpowiedzUsuńSkomplikowana sprawa, ale warto!
OdpowiedzUsuńno to mnie na temat wody oświeciłaś! moi alergicy piją wodę głównie ale zazwyczaj te z plastiku :( czas to zmienić!!!
OdpowiedzUsuńNiestety to bardzo poważny problem. Ciężko i dziecko i czasem dorosłego zdiagnozować. Ja mam niby testy, ale mogę spokojnie jeść wiele z rzeczy które mnie uczulają, natomiast wiem ( po 16 latach ) których nie mogę połączyć bo wtedy jest dramat.
OdpowiedzUsuńNajgorzej z dziećmi u nich cuda się dzieją. Na szczęście jeżeli trafi się w doświadczonego alergologa to czasem z objawy mogą pomóc we właściwej interpretacji testów.
Najgorsze jest tropienie alergenu, kiedy karmi się piersią. Pamiętam swoją ścisłą dietę, kiedy synek miał 2 tygodnie wyeliminowałam mleko, jajka, cytrusy, orzechy, kakao, pomidory, nie mając gwarancji, że to pomoże. Na szczęście syn jako 10 latek nie jest na nic uczulony, przynajmniej jeśli chodzi o żywność....
OdpowiedzUsuńz alergiami to przekichane.. raz może wystąpić po marchewce, a na drugi dzień można zjeść kilo i nic człowiekowi nie będzie.. ech..
OdpowiedzUsuńprzydatny post bardzo! :)
Czy gdzieś mogę dorwać kwestionariusz Patyski? :D Bo niestety link w tekście nie działa :(
OdpowiedzUsuńCholercia, no tak, to była strona koleżanki, już nie działa. A ja nie mam już chyba tego dokumentu... Sprawdzę i dam znać.
UsuńI jak, znalazł się czy muszę sama wykombinować? ;-)
UsuńNie, ale znalazłam to:
Usuńhttp://forum.gazeta.pl/forum/w,578,18541109,18541109,kochamWas_ale_o_kwestionariuszu_.html
Ok, dzięki :-*
Usuń