Trzeba mieć:
pierś kurczaka
ulubione przyprawy (tu dałam sól, pieprz, paprykę i czosnek)
olej do smażenia
na ciasto:
jajko
ok. 2/3 szklanki mąki
ok. 1/3 szklanki mleka
po 1/2 łyżeczki cukru i proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
ewentualnie: przyprawy, wiórki kokosowe etc. do smaku (nie dałam, ale daję w zależności od sposobu podania, czasem wiórki, czasem sezam)
Mięso umyć, pokroić w niedużą kostkę (ok. 2x2 cm), posypać przyprawami i odstawić na kilka godzin. Jajko zmiksować z mąką, dodając tyle mleka, by uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Dodać resztę składników ciasta, zmiksować i odstawić ciasto na kilka minut. W rondlu rozgrzać olej. Kawałki kurczaka maczać w cieście i rzucać na gorący olej, a następnie nieco zmniejszyć temperaturę i smażyć kąski kilka minut (uważać, by nie były surowe w środku). Powinny być mocno rumiane. Po usmażeniu osączać na papierze kuchennym.
bardzo lubię takiego kurczaka:)
OdpowiedzUsuńTo ja się częstuję i niecierpliwie czekam na drugą, azjatycką wersję :-)
OdpowiedzUsuńTakie jedzonko ja lubię :) czekam również na tą drugą wersję !
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się studenckie czasy, kiedy taki kurczaczek był największym rarytasem :) mniam
OdpowiedzUsuńNo, no, coś czuję, że to danie podbije nasze podniebienia!
OdpowiedzUsuńA mnie się troche czasy dzieciństwa przypomniały. Mam mi takie kuraki robiła, jak kręciłam nosem na mięcho. Takiego zawsze wciągnęłam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kurczaka w cieście, pychota!
OdpowiedzUsuńGarnuszek i zawartość bardzo mi pasuje. Jestem za, a nawet przeciw jak mawiał klasyk. :)))
OdpowiedzUsuń