Przygotujmy:
250 g mąki mixu C*
80 g rodzynków namoczonych w 3-4 łyżkach wody
70 g pokrojonych suszonych, niesiarkowanych owoców
5 g suchych drożdży
150 ml mleka roślinnego lub mieszanki mlekozastępczej
80 g roztopionego masła klarowanego lub oleju
100 g cukru
3 „jaja“ (30 g zamiennika+120 ml wody)
Wymieszać mąkę z drożdżami, zmiksować z resztą składników, dodać
bakalie, wymieszać. Włożyć do natłuszczonej formy z powłoką nieprzywierającą, przykryć mokrą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę. Piec
z naczyniem z wodą 50 minut w 170 stopniach (z termoobiegiem).
*lub mieszanki mąk: z sorgo, jagieł, słodkiego ryżu, gryki, skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
*lub mieszanki mąk: z sorgo, jagieł, słodkiego ryżu, gryki, skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
Oryginalna nazwa:) Fajny ten dziad:)
OdpowiedzUsuńNo co Ty! Dziad to drożdżowiec nie w kształcie baby, wydawało mi się, że tak to się nazywa ;)
UsuńNie wiedzialam, że jajka mają zamiennik :)
OdpowiedzUsuńTak, jakąś mieszaninę skrobi i emulgatorów, o ile dobrze pamiętam. Ale nie wiem, do czego się przydaje ;)
UsuńAle ciekawa nazwa! I strasznie ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPowiem Ci, że szczęśliwie nigdy nie musiałam tak w 100% rezygnować z czegoś ( poza granatem, ale jego nawet nie lubię jakoś bardzo). Jednakże przeglądając Twoje niezwykle pomysłowe przepisy, dochodzę do wniosku, że z taką wiedzą, żadna alergia nie jest straszna!
OdpowiedzUsuńPatrycja , przeczytałam tytuł , obejrzałam zdjęcie i zbaraniała o czym to będzie ,a to bezglutenowe ciasto :D
OdpowiedzUsuń