Błyskawiczny i wielce smakowity. W głównej roli obsadzamy jabłka. Nie powinny być zbyt kwaśne - do słodkich nie będzie potrzeby dosypywania dużej ilości cukru. Podaję sposób jedzenia: najpierw należy łyżeczką wyjeść jabłka. Potem wygryźć miąższ, a skórkę zostawić na deser. Nie, nie pytajcie dlaczego tak. Nie ja to wymyśliłam.
Trzeba wziąć:
szklankę mąki
1/2 szklanki cukru
łyżkę oleju
łyżkę cukru z wanilią
łyżeczkę proszku do pieczenia
buteleczkę soku jabłkowego ok. 150 ml (dla dzieci)
3 jabłka
łyżkę cukru i łyżeczkę cynamonu do jabłek
Jabłka umyć, obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w niezbyt małe kawałki (w ćwiartki, a każdą ćwiartkę na 2-3 części) i wymieszać z cukrem oraz cynamonem. Składniki ciasta zmiksować na jednolitą masę, dodając tyle soku, by ciasto miało konsystencję bardzo gęstej śmietany. Przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą keksówki (lub formy z powłoką nieprzywierającą) i posypać jabłkami. Ciasto wstawić do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i piec 35 minut.
Taki trochę najeżony ten jabłecznik...
Podoba mi się kolejność zabierania do zjedzenia tej jabłeczniko-szarlotki!
OdpowiedzUsuńMnie też ;)
UsuńJuż do kawki pochłonęłam kawałek swojego ;).
OdpowiedzUsuńSuper szybki przepis...i pyszny .
Dziękuję Basiu, i bardzo się cieszę :)
UsuńCiasto z jabłkami ma w sobie to wspomnienie lata. Można je wystrugać nawet w środku zimy i zawsze przywodzi mi na myśl złotą polską jesień i ciepłe słoneczne dni.
OdpowiedzUsuńDobrze prawisz, Droga Moja!
UsuńDlatego dziś w drodze do pracy zakupiłam wielką siatę jabłek. Martwi mnie tylko jak ja je dotacham z powrotem do domu...
Usuńha! :)
UsuńO mamusiu, ale piękne ciasto! Przepięknie ujęte.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Mariko! :-*
UsuńBardzo apetycznie wygląda :) No, nie powiem, z wielką chęcią przekąsiłabym taki deser do kawy :)
OdpowiedzUsuńBierz! :)
Usuńwygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńi jakie nastrojowe zdjęcie :-) aż się chce porwać kawałek
OdpowiedzUsuńmroczne, zimowe ;)
UsuńWygląda świetnie :) jak duża ta butelka soku? 330 ml? (na rynku chyba są różne wielkości soków dla dzieci).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bij, morduj nie pamiętam... taka typowa... chyba... trzeba niestety lać na oko, do uzyskania odpowiedniej konsystencji :) Jak będę ją drugi raz robić, to odmierzę i podam dokładniej :)
Usuńświetne :) szybko, prosto i na temat :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚciskam!
Mniaaaaam, chcę mi się Twojego jabłecznika!
OdpowiedzUsuńJuż pożarty, ale Ci upiekę :)
UsuńCiekawy... u mnie dzisiaj również jabłka, ale w nico innym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam i bardzo mi się podobały :)
UsuńPyszny, jestem pewna. Na szczęście objadłam się już porządnie, w przeciwnym razie zaburczałoby mi głośno w brzuchu ;-)
OdpowiedzUsuńMoże być ;)
UsuńWygląda obłędnie, bardzo lubię ciastka z jabłkami. Dzisiaj jadłam imieninową szarlotkę, ale takim nie pogardzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I jeśli to Twoje imieniny, to przyjmij najlepsze życzenia :)
Usuńprze-pysz-ne ciacho!!!
OdpowiedzUsuńzaczęło się rozchodzić jeszcze gorące :D na dziś szykuję się do upieczenia jeszcze jednego :)
dziękuję za Twój Blog, pozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńCiacho wyborne. Tak sobie je urodzinowo dziś upiekłam, bo uwielbiam jabłka w każdej postaci. Niewiele jednak uczknęłam, ponieważ dzieci się rzuciły i został tylko wszechogarniający nieziemski zapach w całym domu; )
OdpowiedzUsuńJeżeli zaś chodzi o ilość soczku to jest to zdecydowanie mała buteleczka 150 ml.
Daga, dzięki!
UsuńZaraz dopiszę ilość soczku do przepisu. Nie żałuj dzieciom, przynajmniej Ci nie poszło w boczki ;D
Wygląda zachęcająco...a czy próbowałaś zamiast mąki pszennej użyć gryczanej, owsianej lub kukurydzianej? Jeśli tak to w jakich proporcjach?
OdpowiedzUsuńDziś upiekłam, zamiast pszennej mąki dałam po równo owsianą, żytną, ryżową i jaglaną. Ślicznie urosło i jest przepyszne :) Pierwsza w życiu szarlotka mojego małego alergika :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu, bardzo, ale to bardzo się cieszę!
Usuń