Nie będę owijać w bawełnę - nie należymy do fanklubu Świeżej Figi. Ja osobiście to najchętniej jem je oczami, są takie ładne... Lubimy pieczone (przepis wkrótce), ale tak najbardziej to na razie lubimy poczciwy dżem figowy. Cena sklepowego woła o pomstę do nieba, dlatego korzystając z figowej oferty pewnego dyskontu, sami sobie dżemu narobiliśmy. Niom.
Przygotować trzeba (na jeden większy słoik):
10 fig
brązowy cukier trzcinowy - do smaku
ziarenka z 1/4 laski wanilii
Figi umyć, pokroić na części, włożyć do rondelka i podlać odrobiną wody. Gotować powoli przez ok. 20 minut, a następnie dodać cukier. Smażyć powoli, aż figi zmiękną i zrobią się lekko szkliste. Zdjąć z ognia i odstawić na noc. Następnego dnia smażyć dżem, aż skórki zrobią się zupełnie szkliste. Gdy figi będą już gotowe, dodać wanilię i jeszcze minutę przesmażać. Przełożyć do wyparzonego słoika, zakręcić i odstawić do wystygnięcia.
Nigdy nie robiłam, ani nawet nie próbowałam :( Ale wygląda mega apetycznie!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa jak smakuje :) wygląda bardzo zachęcająco... i te pesteczki :D
OdpowiedzUsuńNo tak- ceny tego maluńkiego skarbu są zastraszające. Swój pierwszy dżemik i neistety ostatni przywiozła z Tunezji, gdzie jest bardzo tani. Żałuję, że nie przywiozłam go więcej :(
OdpowiedzUsuńDżemik jest diealny do przekładania tortów- słodki jak "cholera" :)
Przez Ciebie po pracy zrobiłam rundkę po Lidlu, Biedronce i Tesco- nigdzie nie ma fig :( Masakra jakaś! Ja chcę Twój dżem!
UsuńA już się obawiałam , że coś z moim smakiem niedobrze , bo do fanklubu świeżej figi też nie należę :)
OdpowiedzUsuńMyśl , że nie jestem w tym odosobniona uspokaja mnie :):):)
Dżem figowy brzmi już dla mnie kusząco ...
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie lubię dżemorów, ale uwielbiam figi, może taki mi zasmakuje :)
OdpowiedzUsuńDżemu figowego jeszcze nie miałam okazji jeść :)
OdpowiedzUsuńa bo z figami tak jest ,że jak się uda kupić takie fajne to pycha surowe, a jak ciut mniej fajne to trzeba je przetwarzać na desery , ciasta to pycha ,a jak się zrobi dżem to urywa wiadomo co i taki tu u ciebie Patrycja dżem urywający wiadomo co widzę , uwielbiam przetwory figowe , no uwielbiam
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna ta fotka , oj bardzo
zgadzam się, figa zerwana w Chorwacji prosto z drzewa pod koniec sierpnia, w środku krwisto czerwona jest boska, ale taka kupiona w Lidlu już niekoniecznie
Usuńz takich faktycznie warto zrobić dżemik
wygląda pysznie!
No to nie pozostaje nam nic innego jak w przyszłym roku wybrać się do Chorwacji pod koniec sierpnia :) A jak smakuje dobra świeża figa? Opisz proszę proszę! :)
Usuńwyślę Ci kiedys fotkę, jak zajadam :)
Usuńtrudno opisać, ale jest krwiście czerwona w środku i taaaaka soczysta .....
u mnie ostatnio były figi, ale po 3 zł za sztukę i tak jakoś nie kupiłam, dość drogi taki dżemik
Bez próbowania wiem, że musi być pycha :-)
OdpowiedzUsuńMuszę się do tych nieszczęsnych fig przekonać. Pięknie ten dżem wygląda!
OdpowiedzUsuńA ja tu tylko głośno zamlaskam i pędzę po figi :-) Oby były w promocji :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, bo nie przepadam za suszonymi figami, wręcz nie mogę ich przełknąć, a dżem smakuje mi wręcz wyśmienicie.
OdpowiedzUsuń