wtorek, 20 sierpnia 2013
karczochowe pesto
Ach, odtworzyć smak ulubionego karczochowego pesto! Ale bez pinii/nerkowców/sera/cytryny i innych alergenów? Odtworzyć, zrobić i posmarować nim sobie grzaneczkę? Ano, właśnie tak.
Wystarczy mieć:
słoik karczochów*
łyżeczkę octu jabłkowego bio
ok. łyżki masła słonecznikowego
mały ząbek czosnku (niekoniecznie)
sól i bazylię - do smaku
Karczochy osączyć, dodać ocet, masło słonecznikowe oraz czosnek i zblenderować całość na gładką masę. W razie potrzeby dodać jeszcze trochę masła. Doprawić do smaku solą i bazylią.
*jeśli ktoś ma możliwość zdobycia świeżych karczochów, to oczywiście lepiej zrobić pesto ze świeżych i ugotowanych warzyw - wtedy trzeba dodać do pesto odrobinę oliwy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie mam ani świeżych ani słoikowych karczochów, za to mam wielką ochotę na taką grzaneczkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam karczochowego pesto, ale wszelkie pasty i pesta uwielbiam! Jak ono smakuje? :)
OdpowiedzUsuńJa też nie jadłam, ale strasznie mnie ciekawi!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że nie tylko ja nie jadłam karczochów :) Pewnie smaczniusie hę? Buziaki.
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam ,a wygląda tak smakowicie
OdpowiedzUsuńlubię karczochy! były jedną z moich ciążowych fanaberii kulinarnych: makaron z karczochami (bo miałam mięsowstręt:), ale nie wpadłam na pomysł aby zrobić z nich pesto! do nadrobienia:)
OdpowiedzUsuńoj, oj bardzo pysznie i zdrowo:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, dobre to? :)
OdpowiedzUsuńJak ktoś lubi karczochy, to dobre, ja akurat niestety uwielbiam ;)
UsuńPomysł po prostu rewelacyjny!!!!
OdpowiedzUsuńA masło słonecznikowe sama robiłaś czy kupne? A może da się je czymś zastąpić...?
OdpowiedzUsuńKupowałam, ale myślę, że jak zblenderujesz na miazgę ulubione pestki lub orzechy (jeśli możecie), to też będzie pyszne, a pewnie i lepsze :)
Usuń