Wpis powstał specjalnie na potrzeby akcji
"Menu bez pszenicy". Akcja bardzo mi się podoba i jest bliska memu sercu, bo ostatnio ograniczamy pszenicę.
Koralina wykluczyła też mięso, ryby i żelatynę, a ja dodatkowo wykluczam najcięższe alergeny - nabiał, chemię, soję, kakao, cytrusy, orzechy i miód. No to co jeść?, zapytacie. Spoko. Zaraz zobaczycie, że wbrew pozorom, można sobie smakowicie i zdrowo pojeść, mając nawet spore ograniczenia dietetyczne :)
ŚNIADANIE
domowe, bezglutenowe płatki z mlekiem ryżowym
II ŚNIADANIE
pieczone owoce
OBIAD
zupa z soczewicy
leczo z ryżem
DESER
lody kokos-mango bez cukru
PODWIECZOREK
szarlotka sypana
KOLACJA
wafle ryżowe z
pasztetem z ciecierzycy pieczonym w słoiku (piekąc pasztet w słoiku nie ma potrzeby użycia bułki tartej) i świeżymi ogórkami.
A ja dopiero teraz widzę pieczone owoce i te lody!!! :D
OdpowiedzUsuńświetne , menu , Patrycja ,a tak dokładniej jak pieczesz ten pasztet w słoiku?
OdpowiedzUsuńAlu, dzięki! Pasztet piekę w 175 stopniach (z termoobiegiem), ok. 20 minut, w niedużych słoiczkach wysmarowanych olejem. Jak słoiczki większe, to trzeba ciut dłużej.
UsuńTutaj piekłam mięsny w słoikach:
http://www.smakolykialergika.pl/2013/03/pasztet-drobiowo-grzybowy-pieczony-w.html
o dziękuję , poczytam i sobie upiekę wegetariański :)w słoju
UsuńJak się chce to się da ;))
OdpowiedzUsuńWspaniały dzionek! I szarlotka nawet! Pięknie:) Może uda Ci sie przygotować jeszcze jeden dzień do akcji? Byłoby super, bo widzę, że masz dryg do "ograniczony" diet które wcale nie są w Twoim wydaniu ograniczone :)
OdpowiedzUsuńKoralino, dziękuję! Jeden na pewno, a jeśli pozwolisz, to może i więcej się uda ;)
UsuńPrzy okazji przepraszam za przekręcenie liter w nicku.
Po przeanalizowaniu mojego dzisiejszego menu doszłam do wniosku, że każdy posiłek zawierał pszenicę w jakiejś postaci. Nie zdawałam sobie sprawy. Bardzo fajny jadłospis zaproponowałaś. Jestem fanką tych lodów :-) a pasztet polecam wszystkim, bo jest pyszny.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Z odrobiną wyobraźni można normalnie żyć z uczuleniem na pszenicę (ja je mam, na szczęście bardzo słabe i sobie na nią pozwalam...). Takie menu przyjęłabym jednak z radością :)
OdpowiedzUsuńTakie menu, to zdecydowanie full wypas!
OdpowiedzUsuńfajne to menu! :)
OdpowiedzUsuń