Pamiętacie akcję z żółtkiem? Teraz czas na masło. I prowokacja, i ciasteczka wielce udane :)
Należy mieć:
150 g mąki
120 g masła
60 g cukru pudru
1/4 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
120 g masła
60 g cukru pudru
1/4 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Bardzo miękkie masło utrzeć na puch z cukrem
pudrem. Dodać mąkę wymieszaną z
proszkiem oraz sodą i miksować, aż składniki dobrze się połączą. Ciasto przełożyć do
wyciskarki do ciastek (lub specjalnej maszynki) i wyciskać ciasteczka na
blachę. Można też odrywać po kawałku ciasta i toczyć z niego kuleczki wielkości małego orzecha włoskiego, lekko spłaszczać i układać na blasze. Blachę z ciastkami wstawić
do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i piec 5 minut, a następnie zmniejszyć
temperaturę do 150 stopni i piec jeszcze ok. 5-10 minut, aż ciastka się zrumienią.
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :)
UsuńKochanie! Biorę wszystkie...chruuup, mniam :)Cmok
OdpowiedzUsuńBierz, Słońce Ty moje, bierz! :)
Usuńwitam, tak się zastanawiam, czy mogę uzyc mąke gryczaną?
OdpowiedzUsuńi tak ogólnie, czy mąka gryczana nadaje się do wypieków? (syn niestety nie może uzywac mąki żytniej ani pszennej),
pozdrawiam,
Anonimko, obawiam się, że na samej gryczanej nie wyjdą. Gdyby zrobić jakiś miks, np. z jaglanej, gryczanej, skrobii kukurydzianej czy ziemniaczanej, zmielonych nasion lnu czy szałwii hiszpańskiej - mogło by zadziałać. A możecie jakiś gotowy miks bezglutenowy? Np. Mix C?
Usuńdziekuje za odpowiedz:), a może istnieje jakiś przepis na cisteczka/cisto bez jaj, mleka, maki pszennej czy żytniej...chociaż chyba to mało realne...
Usuńpozdrawiam
Anonimko - mąkę pszenną łatwo zastąpisz orkiszową :) A ciasto bez mleka i jaj to już żaden problem :) Przeszukaj ten blog, jest mnóstwo przepisów!
UsuńMagda
Dzięki Madziu :-*
UsuńPerfekcyjne, cieniowane na brzegach...:) Prima sort - jak mówi moja 6-latka:)
OdpowiedzUsuńAżem się, Kochana, zarumieniła ;) Dzięki, dziewczyny i całusy dla Twojej 6-latki :)
Usuńślicznusie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam starą, ale jeszcze całkiem jarą wyciskarkę do ciastek :)
UsuńRezerwuję sobie kilka takich :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! :)
UsuńUwielbiam kruche ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńJa też, nałogowo ;)
UsuńGratuluję sukcesu!
OdpowiedzUsuńP.S. Dziś rozmawiałam z moją szwagierką, opowiadała mi, że wczoraj oglądała galę "Bloga Roku" i "szczególnie sympatyczna była autorka bloga dla alergików". Nawet nie wiesz z jak wielką dumą mogłam przyznać, że Cię "znam" :D Co prawda blogowo, ale zawsze ;)
Dziękuję Mariko :-*
UsuńA no bo ja trochę taka dobra kobita jestem (dopóki mnie nie rozzłoszczą ;D)
A może kiedyś uda nam się spotkać osobiście, kto wie?
Jestem za! Może jakieś wspólne gotowanie, czy coś? :)
UsuńJuż dawno miało być! :) To czekam, i czekam...
UsuńMiało być, blogowe. I będzie ;) Tylko nie wiem kiedy :)
UsuńMiałam na myśli bardziej w realu! Może powstałaby jakaś ekstra potrawa alergikowo-dzikowcowa? :D
A gdzie mieszkasz, Dzi? Bo ja w wawie. Super by było spotkać się w realu! Musimy coś wykombinować...
UsuńKochana, to my prawie po sąsiedzku! :) Mieszkam w Piasecznie ;) A Ty w której części Wawy?
UsuńNo prawie, bo ja w Falenicy :) Ale cieszmy się, że w jednym mieście. Myślę, Kochana, że w takim razie musimy zakombinować. Skontaktujemy się na maila, ok? :)
UsuńOk! :) Koniecznie musimy się spotkać :)))
UsuńTak!!!! :)
UsuńFajnie ,że udało się z masłem
OdpowiedzUsuńa ciastka z takiej wyższej półeczki , śliczne
A tam zaraz z wyższej półeczki - wyciskarka dobrze działa ;)
UsuńDzięki Alu!
Fajne ciacha! Zrobię z Małą, bo uwielbia piec ze mną ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że prowokacja udana :) Moja od marca wcina praktycznie wszystko :)
MM, jak miło Cię znów spotkać! Tak myślałam, że u Was już dobrze, bardzo się cieszę i gratuluję :)
UsuńMy możemy masło i żółtko, byle nie za dużo, i na razie tyle. Białko jajka, jak się trafi ociupina, to też nie zabije, ale ciemieniucha się pogarsza. A! I trochę czekolady, gorzkiej, też możemy :D
Patyska, to naprawdę super! Widać jesteśmy na dobrej drodze :) Moja Mała je już nabiał praktycznie jak zdrowe dziecko- 2-3 razy dziennie :) Strasznie się cieszę, bo to naprawdę ułatwia sprawę żywienia. Jajko też już może w całości ;) Zostało jeszcze tylko kilka produktów, z którymi nie ryzykujemy. Niestety pojawiły się alergie wziewne :/ A dzisiaj całe czółko spuchnięte, bo coś ją ukąsiło :/
UsuńEkstra :) No my te żółtko to możemy ze 2-3 razy w tygodniu, ale masło to już normalnie :) Wziewką się nie martw, to normalka, nawet idealnie prowadzony alergik idzie w marszu ;)
UsuńTe robaki są straszne, wcale się nie dziwię, że jak dziabną to się puchnie, komary wielkości much, chmary meszek :(
domowe maślane to zdecydowanie moje ulubione !
OdpowiedzUsuńKokilko, bo takie są najlepsze :)
UsuńNo świetasy i na dodatek łatwe :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuńjedne z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńmoich też ;)
Usuńidealne do "zapuszkowania" i częstowania się o dowolnej porze dnia i nocy :)
OdpowiedzUsuńFakt ;) Tylko zanim zapuszkowałam, to zniknęły...
UsuńBardzo fajnie wyglądają, niemal jak z cukierni. Sam raz próbowałem zrobić z przepisu sąsiadki ale nie doglądałem piekarnika i wyszły za bardzo spieczone ;D Te wyglądają bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie wiem, czy to dobrze, że wyglądają jak z cukierni ;)
UsuńŚliczne te ciasteczka:-) mogłabyś sprzedawać na wagę :-) Profesjonalnie cieniowane i super, że możecie dodać kolejny produkt do diety.
OdpowiedzUsuńKochana, dzięki :) Nic specjalnego nie robiłam, same się tak na cienkich końcach pocieniowały. Wyciskarka do ciasteczek fajna rzecz!
UsuńO, tak, wyciskareczka super. Jestem właśnie na kupnie :-) Już oglądałam jedną firmy Tescoma.
UsuńJa mam taką plastikową strzykawkę, ma chyba z 15 lat, tata przywiózł z Niemiec, zajebista jest :)
Usuńmaślane najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPrawda! ;)
Usuńno to gratki! ciacha wyglądają bombowo:)))
OdpowiedzUsuńDzienks! :)
UsuńWow! Widzę postępy idą pełną parą!
OdpowiedzUsuńNioooo, nie jest najgorzej ;)
UsuńŚwietny blog, naprawdę! Gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń