PS. Właśnie nasmażyłam 50 pączków dla NieAlergików, ledwo żyję ;p
Weźmy:
½ szklanki wody gazowanej
½ szklanki mleka roślinnego (dałam owsiane)
2 łyżki oleju
2 łyżeczki balsamico
2 łyżki spirytusu
450g mąki pszennej,
2 łyżki mąki kukurydzianej
1 łyżeczkę cukru pudru
ewentualnie: łyżeczkę śmietany owsianej
oraz:
mąkę do podsypywania
4 kostki smalcu
cukier puder
Wymieszać mokre składniki i zagnieść z mąkami oraz cukrem na gładkie ciasto - gdyby ciasto nie chciało się lepić, dodać troszkę śmietany owsianej. Kilka minut okładać ciasto wałkiem, składając je co kilka uderzeń. Rozwałkować cienko na podsypanej mąką stolnicy. Powycinać prostokąty, w prostokątach zrobić pośrodku nacięcie i przez owo nacięcie przewlec jeden koniec faworka. Rozgrzać smalec w płaskim, szerokim garnku (rondlu) - smalec będzie odpowiednio gorący, gdy drewniany patyczek wrażony w tłuszcz będzie bąbelkować :) Smażyć faworki krótko z obu stron, osączać na papierowych ręcznikach i pozypywać cukrem pudrem.
Szalejesz! Pracuś:) Faworki wyglądają smakowicie, nie widać, że są dla alergików:))
OdpowiedzUsuńAle są ;)
UsuńDziękuję Olu!
Wyglądają na kruche i równie pyszne! Śliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Nati! Nie są tak kruche, jak klasyczne, ale nie ma co narzekać ;)
UsuńPracuś to mało powiedziane - Tytan pracy! Pozdrawiam tylko się nie zapracuj :)
OdpowiedzUsuńEeee, znam bardziej robotne ;)
UsuńCałusy!
Jednym słowem warto było zaryzykować! Faworki prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńOj warto ;) Dzięki Madziu!
UsuńZawsze mnie frapowało, że da się złożyć jakiś sprzęt - i on działa - mimo, że kilka elementów zostaje w ręce. To samo zdziwienie towarzyszy mi przy przepisach typu "bez jajek i mleka". Może dałoby się w ten sposób zaoszczędzić i zrobić wreszcie COŚ z NICZEGO?!;)
OdpowiedzUsuńSzacun&szapoba dla Ciebie:)
Dzięki Moniu, ale szacun przede wszystkim dla OSy - to jej przepis :)
UsuńCzasem działa, czasem nie ;)
Mmm, powiem Ci, że wyglądają równie pysznie jak w standardowej wersji. Teraz odpoczywaj, bo napracowałaś się, Kobieto! :)
OdpowiedzUsuńOdpoczęłam... ciutasek ;)
UsuńDziękuję Dzi!
Chętnie spróbowałabym Twoich :) Nie jadłam faworków już chyba 100 lat ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Ja niezbyt faworkowa (wolę pąki), ale te były bardzo ok :)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci przypadły do gustu. U nas też już były wcześniej w karnawale i ci nieuczuleni wcinali jeszcze szybciej niż uczuleni;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :)
UsuńDziękuję za przepis!
pączków nie zrobiłam, faworków pewnie też nie zrobię, a do tego przegapiłam tyle wpisów u Ciebie! nie dobrze ;( ale nadrabiam w tej chwili te zaległości :)
OdpowiedzUsuń;) A czemu nie zrobiłaś?
Usuńjakoś się rozeszło po kościach -_- ..
UsuńAle za to nie po boczkach ;P
UsuńMoja Droga, wielkie brawa! Wieeeelkie brawa za to, że Ci się chce!- wyszukiwać potrawy bez alergenów i dogadzać dzieciakom. Braaaawo! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki Andźka, jesteś kochana :)
UsuńJa się dołączam do zachwytów :) Pięknie się prezentują! A tak na marginesie to gratuluje i powodzenia w konkursie na blog roku :)Dla mnie Twój blog jest odkryciem roku!
OdpowiedzUsuńDzięki Depciu :) Ja też bardzo lubię Twój blog!
UsuńZrobiłam dziś! Wyszły ciut za grube, w związku z tym lekko twardawe, ale smak cudny, jak "prawdziwe"! :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem będą idealne. Jak ktoś nie wie, to podejrzewam nie odróżni od tych z jajem! :)
Ukłony wielkie!
Anonimko, bardzo dziękuję, a ukłony przekazuję OSie ;)
Usuńczy można dodać zamiast cukru pudru,stewie
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, nigdy nie używałam stewii.
UsuńA ja mam pytanie czy zamiast na smalcu można smażyć na margarynie bezmlecznej lub oleju rzepakowym?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Gosia
Pewnie, zwłaszcza na oleju. Po prostu będzie mniej tradycyjnie ;)
UsuńSuper! Dzięki bardzo :) Za tydzień wypróbuję :)
UsuńTrzymam kciuki :)
UsuńFaworki pierwsza klasa :) Wyszły bardzo smaczne :)
UsuńPozdrawiam pełna wdzięczności za tyle fajnych przepisów :)
Gosia O.
A czy z bezglutkowej mieszanki wyjdą? Magdzik-p
OdpowiedzUsuńWarto zaryzykować ;)
Usuńbalsamico- może być zwykły ocet balsamiczny?
OdpowiedzUsuńCokolwiek kwaśnego, byle nie ocet spirytusowy.
UsuńA czym zastąpić mąkę pszenną jeśli nie można nic z glutenem.
OdpowiedzUsuń