wtorek, 22 stycznia 2013
żurawina z wiśniówką wg Nigelli
Nie jadłam jeszcze równie pysznej żurawiny, nawet taka z gruszkami się chowa. Doskonała do pieczonych mięs i serów. Przepis ogólnie znany, niczego w nim nie zmieniałam, a konkretne proporcje wzięłam od Bistro Mamy. Brawa dla Nigelli L.! ;)
Należy przygotować:
340 g żurawiny (użyłam mrożonej)
200 g cukru
45 ml wiśniówki
75 ml wody
Wszystkie składniki wymieszać w rondelku i gotować 10-15 minut, aż żurawina popęka. Przełożyć do wyparzonego słoiczka i przechowywać w lodówce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tego mi dziś trzeba! ;)
OdpowiedzUsuńZnaczy się wiśniówki? ;D
UsuńZnaczy się procentów ;) Na rozgrzanie, rzecz jasna :)
UsuńOj aż ślinka pociekła! Nie tylko kolory ale i genialna rozgrzewka!!
OdpowiedzUsuńDziękuję JustInko :-*
UsuńUwielbiam takie specyfiki! :) Po za tym na przeziębienie równie dobre jak niedawny rosołek :)
OdpowiedzUsuńŻurawinka dobra jest na różne takie, zwłaszcza w asyście wiśniówki ;)
UsuńWygląda smakowicie <33 Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com
+ Jesteś zainteresowana wspólną obserwacją blogów? :)
Julio, bardzo dziękuję! :)
UsuńPołączenie żurawiny z wiśniówką musi być obłędne! :)
OdpowiedzUsuńJest fajne, i to bardzo ;)
Usuńproszę, proszę, alkoholowo się tu zrobiło i smacznie ;-)
OdpowiedzUsuńA tam zaraz - alkoholowo ;D
UsuńPycha! Nigella wie, co dobre! A ja sie przyznam, że zrobiłam podobną z amaretto :P
OdpowiedzUsuńJa też lubię jej przepisy, są niewymęczone :) I jak wyszło z amaretto?
UsuńAle mi smaka narobiłaś!
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńPoproszę wielką łychę żurawiny! :) Oscypek czeka w lodówce :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Moniu, nawet dwie ;) Am am!
Usuńcałusy :)
i od razu zrobi się cieplej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOoooo :) ostatnio dałam ją do kaczki, mam jeszcze małą porcję zamrożoną :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w BR2012 Kochana!
I wzajemnie! :)
UsuńU nas kaka jutro, właśnie się pławi w przyprawach. Nie omieszkam skorzystać z Twojej wskazówki - na pewno podam ją z tą żurawinką :)
chyba muszę się rozejrzeć na zakupach za mrożoną żurawiną :)
OdpowiedzUsuńświetna!
Warto, naprawdę pychota wychodzi z tego przepisu. A mrożona żurawina jest chyba wszędzie... Przynajmniej tak mi się wydaje, że w większych sklepach widziałam ;)
Usuń