czwartek, 24 stycznia 2013
kruche ciastka na smalcu
Trzy składniki, a jaki efekt! Kruche, delikatne i z tym niepowtarzalnym, karnawałowym posmaczkiem smalcowym ;) Te ciasteczka nadadzą się nawet dla dzieciaczków uczulonych "na wszystko". Madziu, dziękuję za inspirację - przepis powstał z myślą o Was :)
Przepis na te ciasteczka znajdziecie w mojej książce "100 smakołyków dla alergików".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super pomysł!:))) zapisuję do wykorzystania:)
OdpowiedzUsuńGoh, wypróbuj, bo są bardzo smaczne. No i bezpieczne ;)
UsuńNo proszę, ale pomysł! I przepiękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Mariko, jesteś kochana :-*
UsuńCzy zapoznała sie pani z dietą dr.Kwaśniewskiego. Ponoć pomaga też na alergie.
OdpowiedzUsuńHa ha, bardzo dowcipne! :D
UsuńA tak na poważnie - dietę ustala lekarz.
Dziękuję!
Uwielbiam kruche ciastka! :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię sobie pochrupać ;)
UsuńNiesamowite...Robię wielkie oczy... 3 składniki...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa smaku, muszę zrobić!
Madziu, są bardzo smaczne, spróbuj :)
UsuńO rany..pamiętam jak mama je robiła..były cudowne..pamiętam jeszcze ciastka przez maszynkę z mielonych skwarków. Fantastyczne smaki dzieciństwa
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze była, i jest, zwolenniczką zdrowego żywienia i często mówiła o wspaniałym smaku ciasteczek na smalcu, ale nam ich nie robiła - bo wiadomo, smalec tłusty i niezdrowy ;)
Usuńja już widzę, jak ja robię je w domu... Nie wiem dlaczego panuje przeświadczenie w rodzinie że robię same hardcory, więc smalec jako składnik muszę wyeliminować, chociażby żeby nie słuchać tej gadki - znów niezdrowo!! :D
OdpowiedzUsuńAle przepis mnie intryguje :) tylko 3 składniki? fajnie, nie nabrudzę w kuchni >:}
Eeee tam, spoko, ciutas smalcu od czasu do czasu nie zaszkodzi ;)
Usuńmała ilość składników mnie zachwyca, ale... ten smalec, zainspirowałaś mnie do przeprowadzenia eksperymentu ;-)
OdpowiedzUsuńVeggie, smalec daje fajowy posmaczek, no ale nie jest vege ;) Ale może jakiś podobny w konsystencji tłuszcz roślinny? Palmowy? Kokosowy?
UsuńSzczerze mówiąc.. smalec? Nie podałabym niczego z nim, szczególnie dzieciom. :/ Tak samo jak czegokolwiek z udziałem żelatyny (jakby nie było to pochodzi z kości, chrząstek, skóry)..
OdpowiedzUsuńStraszne. Fu!
Anonimko, dziękuję za komentarz.
UsuńProste przepisy lubią być najlepsze. Nigdy nie próbowałam takich kruchych ciasteczek. Fajnie tu:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż lubię jak się coś wręcz samo robi i z niczego ;)
UsuńDziękuję. I pozdrawiam!