Są takie desery, bez których ciężko mi żyć. W ścisłej czołówce tej ponurej listy jest tiramisu. Musiałam wymyślić coś, co zastąpi mi ten niebiański przysmak. No to wymyśliłam. Oczywiście nie ma toto śmiałości nawet postać przy prawdziwym tiramisu, ale samo w sobie jest namiastką całkiem udaną. Z uwagi na zawartość alkoholu oraz kawy raczej niepolecaną dla dzieci. Ale matki karmiące mogą sobie ciutkę pofolgować ;)
Przepis na ten deser znajdziecie w mojej książce "100 smakołyków
dla alergików".
Kto ma ochotę na odrobinkę?
Tiramisu to najlepszy deser na świecie i nie dziwię się, że Ci go brakuje;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o matki karmiące to ja bym odradzała jednak ten alkohol.
Doktory kazały z alkoholem się nie wygłupiać ;) Co w praktyce oznacza, że ciuteńkę od czasu do czasu bez szwanku dla ssaka można wychylić ;)
UsuńKocham tiramisu! Twoje prezentuje się doskonale. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-*
Usuńmożna i tak, jest smacznie:)
OdpowiedzUsuńNo można... Ale prawdziwe śni mi się po nocach ;)
UsuńMniam, już sobie ostrzymy zęby z Natalką na te pyszności, świetny przepis. Pozdrowienia ślemy z Wrocka we mgle :)
OdpowiedzUsuńZróbcie sobie, Dziewczyny, całkiem udany ten deserek jest ;)
UsuńCałusy z szarej Wawy :-**
Wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńChyba lepiej niż smakuje ;D
UsuńBez jajek i mascarpone, ale też pysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ivko!
UsuńŚwietny pomysł. Można użyć napar z kawy zbożowej, też będzie ok:)
OdpowiedzUsuńAno, będzie :)
Usuńciesze się że trafiłam na Twój blog ponieważ mój szwagier jest na diecie bezglutenowej i totalnie nie miałam pojęcia co mogę dla niego zrobić a tu taka kopalnia pomysłów. Zaraz i jemu wyśle to stronę:)
OdpowiedzUsuńU mnie niewiele rzeczy dla bezglutków :/ Zaproszę zatem do Guli:
Usuńhttp://kucharzenie-guli.blogspot.com/
Wygląda jak najprawdziwsze prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńŚmietanki owsianej jeszcze nie robiłam - ciekawe jak smakuje.
Jak tekturka ;))))
Usuńwow , naprawdę szacunek Patyska, tiramisu prezentuje się cudnie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu, jesteś kochana :-*
UsuńNa proszę, naprawdę nietypowe i naprawdę bez jajek mleka ; ) Chętnie bym spróbowała : )
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz ograniczeń w diecie, to jednak prawdziwe tiramisu jest... no, prawdziwe ;)
UsuńDziękuję Weroniko!
Uwielbiam tiramisu:)
OdpowiedzUsuńElexis, tiramisu to ja też uwielbiam ;))))
UsuńTakiej wersji nie jadłam, ale to tylko kwestia czasu i na pewno spróbuję. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo dziękuję :)
UsuńNa zdjęciach wygląda na najprawdziwsze tiramisu pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńWażne jest, żeby umieć sobie poradzić, kiedy czegoś nam jeść nie wolno. Wiadomo, że substytut będzie smakował inaczej, ale to wcale nie znaczy, że gorzej :)
Nie znaczy, nie nie! Ale jednak... ;D
UsuńZ tiramisu zrezygnować się nie da! Fajnie Patysko, że znalazłaś sposób by przerobić na odpowiednie dla siebie.
OdpowiedzUsuńOj, nie da! ;D
UsuńUwielbiam Tiramisu! <3 ;)
OdpowiedzUsuńTo jest nas co najmniej dwie ;D
UsuńMogłabyś podać przepis ? :)
OdpowiedzUsuńNiestety, przepis jest dostępny tylko w książce :)
Usuń