Przygotujmy:
wielkie jabłko (moje miało chyba z 370 g)
2 łyżki cukru trzcinowego
po 50 g niesiarkowanych suszonych owoców: rodzynków, śliwek, moreli i daktyli
1i1/2 szklanki mąki
łyżeczkę przypraw do piernika (niekoniecznie)
łyżeczkę proszku do pieczenia
Jabłko zetrzeć na tarce dużych oczkach, wymieszać z cukrem, przyprawami i pokrojonymi owocami, odstawić na 10-12 godzin do lodówki. Następnie dosypać mąkę z proszkiem i dobrze wymieszać - ja robiłam to mikserem. Ciasto przełożyć do natłuszczonej i namąkowanej keksówki (chyba, że mamy formę z powłoką zapobiegającą przywieraniu) i piec ok. 45 minut w 160 stopniach z termoobiegiem. Odstawić na noc w formie do ostygnięcia - w przepisie oryginalnym należy zimne ciasto zawinąć w papier do pieczenia, mnie się to nie udało, bo piekłam je tak późno, że zasnęłam zanim wystygło.
oooo jak super się udało , bardzo mi miło ,że się przepis przydał i jeszcze smakuje
OdpowiedzUsuńbuziaki
o tak, ciasto przepyszne, dziękuję za świetny przepis bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuń:-*
Patyska :)))
OdpowiedzUsuńhttp://pysznadieta.blogspot.com/2012/01/faworki-czyli-chrust-dla-wegan-i.html
o kurcze! ;) wielkie dzięki Alice, chyba się skuszę, chociaż jak czytam o tym składaniu i biciu wałkiem... ;)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam keks :-D a to ciacho przetestuje po niedzieli :-D
OdpowiedzUsuńpyszny jest, Margot alias Alicja jest niezastąpiona jeśli chodzi o takie cudeńka :)
UsuńOjej, ja tu u Ciebie zostanę na dłuuuugo, dzięki tym przepisom na bezmleczne ciasta i inne cuda :) dzisiaj keks:)
OdpowiedzUsuńAnonimko, cieszę się i zapraszam :)
Usuńa ja mam pytanie, zrobiłam to ciasto ale chyba mi nie wyszło, po upieczeniu jeszcze gorace jest takie jakby gumowe a w srodku jakby surowe, moze za duzo jabłka dałam, dałam 3 male jabłka...no nie wiem co poszło nie tak, zjadłam kawałek jeszcze cieplego to zdaje sie dobre ciekawe jakie bedzie ostudzone.
OdpowiedzUsuńAnonimko, to raczej wilgotne ciasto, może się wydawać gumowate na początku. Rób tak, jak jest podane w przepisie - ciasto musi spokojnie wystygnąć i poleżakować, zanim będzie jedzone :)
UsuńAha, no nic, ale musze powiedziec ze ciasteczka robiłam juz z Twich przepisów na francuskim ciescie i szarlotke robiłam i bardzo dziekuje Ci z ten blog z takimi fajnymi przepisami.
OdpowiedzUsuńOstatnio jak zrobiłam szarlotke do męża przyszli koledzy poczestowałam ich po kawałku i mówie ze to taka szarlotka dla matek karmiących ze taka "uboższa wersja" a, kolega na to po spróbowaniu kawałaka : "wcale gorzej nie jedza ":) takze smakowała :)
Bardzo się cieszę, dziękuję! :)
UsuńA co mogę dać zamiast proszku do pieczenia i sody??
OdpowiedzUsuńMoże kamień winny? Pisząc "proszek do pieczenia" zawsze mam na myśli właśnie kamień :) To co prawda też rodzaj proszku do pieczenia, ale ponoć zdrowszy.
UsuńSuper przepisy! właśnie jestem na etapie poszukiwań dla mojej małej 10-miesięcznej alergiczki - bardzo bym chciała trochę urozmaicić jej dietę. Proszę o podpowiedź czy mogę użyć jakiejś mąki bezglutenowej i jakiegoś zamiennika cukru a najlepiej bez? Z doświadczenia czy Pani ciasta dadzą radę w wersji totalnie dla dzieci bezcukrowej?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak, można spokojnie użyć mąki bezglutenowej. Co do cukru nie wiem, bo nie stosuję zamienników, ale moi znajomi (mają dziecko z cukrzycą) używają stewii. Można też chyba dać ksylitol. O ile dobrze kojarzę, stewii daje się mniej, bo jest słodsza od cukru.
Usuń