Trzeba mieć:
1-2 bułki (dozowolone w diecie - myśmy korzystali w tamtych czasach z bezglutenowych)
6-7 świeżych, dorodnych pieczarek
małą cebulkę
łyżkę masła klarowanego lub innego tłuszczu
łyżeczkę posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
Pieczarki oczyścić i pokroić na plasterki, cebulę pokroić w kosteczkę. Rozgrzać tłuszcz na patelni, wrzucić cebulę, chwilę przesmażać. Następnie dodać pieczarki, zezłocić je, podlać wodą, doprawić i udusić pod przykryciem - powinny być miękkie, ale nie rozgotowane. Jeśli zachodzi taka potrzeba, farsz odparować, bo nie może być mokry. Przestudzić i wymieszać z natką. Bułki lekko podgrzać (na przykład w piekarniku lub na tosterze). Jeśli są to bułki o podłużnym kształcie, wykroić w ich miąższu rurkę (miąższ można ususzyć na bułkę tartą), jeśli okrągłe - przeciąć nie do końca wszerz i wydrążyć nieco miąższu. Nafaszerować pieczywo pieczarkami i podawać.
O tak pamiętamy:-) U nas nawet otworzyli pieczarkarnię i podają takie buły z dziurką napakowane pysznym pieczarkowym farszem:-) Ja jeszcze pamiętam kanapkę z surową pieczarką:-)
OdpowiedzUsuń