Myślę, że w obliczu ilości zapytań o udostępnienie archikukbuka ten post ma głębszy sens. Będę tu zbierać przepisy z czasów, gdy wszystko uczulało. Tym potrawom nie robię zdjęć, bo już samych potraw nie robię. Wiadomix - przejadły się, źle się kojarzą, no i poza tym zniknęły pod nawałem nowych, dozwolonych smaków. Archikukbuk nie jest opasłym tomem. Prawdę powiedziawszy jest to kilkustronicowy dokumencik wordowski. Ale te naście lat temu, gdy w menu były trzy składniki, a w sklepach niewiele więcej specjalistycznych produktów, każda strona wydawała się być pełną ważkich treści...
Po trochu post ten będzie rozbudowywany, w miarę jak będę wrzucać przepisy z archikukbukowych czeluści.
Po trochu post ten będzie rozbudowywany, w miarę jak będę wrzucać przepisy z archikukbukowych czeluści.
knedle ze śliwkami
kisiel owocowy
sałatka z komosy
sos bolognese bez pomidorów
placki z warzyw
spaghetti z cukinii
wędlina gotowana
dietetyczne pulpeciki bezglutenowe
smażone banany (deser bez glutenu)
tacos z awokado
masło słonecznikowe
bezglutenowy groszek ptysiowy (bez jajek)
bezglutenowe pierogi
schabowe panierowane bez jajka
roladki ze śliwką
wegańskie kopytka
gołąbki z cukinią (bez ryżu)
knedle ze śliwkami
kisiel owocowy
sałatka z komosy
sos bolognese bez pomidorów
placki z warzyw
spaghetti z cukinii
wędlina gotowana
dietetyczne pulpeciki bezglutenowe
smażone banany (deser bez glutenu)
tacos z awokado
masło słonecznikowe
bezglutenowy groszek ptysiowy (bez jajek)
bezglutenowe pierogi
schabowe panierowane bez jajka
roladki ze śliwką
wegańskie kopytka
gołąbki z cukinią (bez ryżu)
O... Wypatrzyłam kilka przepisów, które chętnie wykorzystam :D Dzięki :*
OdpowiedzUsuń