środa, 20 stycznia 2016
korzenna karoblada na rozgrzewkę
Matka alergika to czasem nie wie, gdzie się schować. Na przykład gdy jej megaalergiczne dziecko po upojnej sannie i bitwie na śnieżki z kumplami idzie do domu jednego z tych kumpli, a tam ciocia pyta: "To co, chłopaki? Kakałko na rozgrzewkę?". Fejspalm. A te, co nie fejspalm, wyciągają termosik z karobladą, która nie tylko nie uczula, ale jest też znacznie zdrowsza i smaczniejsza od kakałka. Zwłaszcza takiego z torebki, na mleku uhatym, będę rzygać...
Tymczasem zaopatrzmy się w (na porcję):
200 ml mleka roślinnego
pełną łyżeczkę karobu
1-2 łyżeczki melasy karobowej (lub innej)
szczyptę imbiru (pomijamy robiąc karobladę dla małych dzieci)
szczyptę cynamonu
szczyptę wanilii
goździk
ziele angielskie
ziarno pieprzu
nieco gorącej wody
opcjonalnie: kilka białych pianek marshmallows
Wymieszać karob z przyprawami i melasą, dodać nieco wrzątku i dokładnie wymieszać. Dolać mleko roślinne i podgrzewać powoli do uzyskania preferowanej temperatury napoju. Przecedzić i podawać. Można przed podaniem położyć na wierzch kilka pianek i wstawić na minutę do gorącego piekarnika z opcją grill - wtedy należy odczekać, aż kubeczek wystygnie, zanim podamy go dziecku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
do tego kawałek ciacha i nic więcej by mi nie trzeba było!
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała, nigdy nie piłam
OdpowiedzUsuńhmmm gdybym tylko lubiła karob... :)
OdpowiedzUsuń