Ratatouille to wszem znana francuska wege potrawka, równie dobra na ciepło, jak i na zimno. My ją najbardziej lubimy z kuskusem i cevapcici. Robię ją różnie (nigdy w eleganckiej, równiutko pokrojonej formie zapieczonych plasterków, bo mi się tak nie chce), czasem z cukinią i bakłażanem, ale częściej tylko z bakłażanem, doprawiam też różnie, ale zawsze rozmarynem. Cudownie letnia, aromatyczna, śmiało konkuruje u nas z inną wegetariańską ucztą, jaką jest leczo.
Trzeba przygotować:
bakłażana i cukinię (robię z 2 bakłażanów)
2 papryki
4 pomidory
cebulę
2 ząbki czosnku w plasterki
sól, pieprz, bazylię i rozmaryn - do smaku
oliwa - do podsmażenia i duszenia (kilka łyżek)
Bakłażana pokroić w grube plastry, posypać solą, opłukać, a potem pokroić w dużą kostkę. Cebulę pokroić w półplastry, paprykę w dużą kostkę, czosnek w plasterki i poddusić je razem na niemałej ilości oliwy, aż nieco zmiękną. Przełożyć do garnka, a na patelnię wrzucić bakłażany i podsmażyć, by się zrumieniły i zmiękły. Wtedy dodać pokrojone, obrane pomidory, przyprawy i wszystko dusić razem pod przykryciem ok. 10 minut. Podawać jako samodzielne danie, na zimno jako przystawkę, z kuskusem i cevapcici, z makaronem, grzankami etc.



Na bakłażana już dawno mam chrapkę! Jeszcze zobaczymy w jakiej formie...
OdpowiedzUsuńKocham takie dania! Z świeżą bułą je się najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie! Od razu czuję ten zapach warzyw... mniam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Chętnie bym zjadła, zwłaszcza z bakłażanem :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM to mało powiedziane i u nas zawsze z bakłazanem!
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, a teraz idealna pogoda na to danie :)
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale wcale jeszcze sama nie robiłam...muszę wkrótce naprawić ten błąd!
OdpowiedzUsuń