niedziela, 5 lipca 2015
kompot z wiśni na zimę
Czy jest coś lepszego, niż smak lata, którym można się cieszyć zimową porą? Pewnie jest, ale przyznajcie sami, że tego typu rzeczy znajdują się w pierwszej piątce listy kulinarnych przyjemności. Zwłaszcza wtedy, gdy można się nimi raczyć wprost ze ślicznych wecków.
Bo tak uroczy, duży słój pięknie się prezentuje na stole, nie potrzeba dzbanka wcale a wcale. Po wypiciu kompotu, wiśnie możemy wyjeść tak po prostu, lub zużyć do przygotowania jakiegoś ciasta lub deseru.
Przygotować należy:
na kilogram wiśni:
2 litry wody
100-200 g cukru (w zależności od tego, jak słodki kompot lubimy)
opcjonalnie: 1/4 laski wanilii
Wiśnie umyć i większą ich część wydrylować (ja zostawiam garść niewydrylowanych). Wodę zagotować z cukrem (i ewentualnie wanilią), dodać owoce, przykryć i gotować na małym ogniu 2 minuty od zagotowania. Wyjąć wanilię, a kompot wraz z wiśniami przelać do wyprażonych wecków, zostawiając ok. 2 cm wolnej przestrzeni do brzegu. Słoiki zamknąć i pasteryzować przez ok. 20 minut.
Etykiety:
jak ugotować kompot,
kompot,
kompot domowy,
kompot z wiśni,
kompot z wiśni na zimę,
przepisy bez glutenu,
przepisy dla alergików,
przetwory domowe,
weck
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kompot z wiśni był obowiązkowy w moim domu:)tato uznałby zimę za nieważną,gdyby,szczególnie do niedzielnego obiadu,nie było wiśniowego kompotu na stole:)))
OdpowiedzUsuńWiśniowy - mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńMoja mama zasypywała wiśnie cukrem a jak puściły sok, pasteryzowała. Po otwarciu słoika zawartość wlewała do dzbanka i uzupełniała wodą. Ja też tak robię.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować zrobić Twoim sposobem, bo też lubię kompoty z wiśni :)
Krysiu, bardzo mi się podoba Twój sposób, następną partię tak zrobię właśnie. Tylko pytanie - drylować czy nie ;) Idę do Ciebie, może znajdę przepis.
UsuńNiestety przepisu jeszcze nie publikowałam.
UsuńWiśnie trzeba wydrylować. To jest jeden ze sposobów, który robię do wykorzystania w zimie najlepiej jako napój do picia, kompot.
Do deserów i ciast oczywiście robię inaczej. Wiśnie właśnie się pokazały więc i ja pokażę przepisy :)
Podoba mi się zarówno kompot, jak i słoik... o, przepraszam, weck ;-)
OdpowiedzUsuńMoja mama robi dosłownie tony kompotów na zimę. Ja jak na razie nie bo zawsze dostaje od niej spory zapas. Ale kompocik z wiśni jest pyszny :-)
OdpowiedzUsuńU mnie robiło się tylko wiśnie w syropie i soki. Kompot to tylko w sezonie. Co dom to inne przetwory...
OdpowiedzUsuńAle piękni wygląda :)
OdpowiedzUsuńWiśniowy jest pyszny, bo mało słodki :) Mniam!
OdpowiedzUsuń