szynka glazurowana dla NieAlergika
Tradycyjna szyneczka z miodową glazurą, paluszki lizać. No może tak nie do końca tradycyjna, bo przyprawy ciutas dziwne. Ale dobrze dopasowane, nie ma się czego obawiać. Doskonała także na zimno, zatem ma szansę zostać gwiazdą wielkanocnego stołu.
Trzeba przygotować:
szynkę kulkę (ok. 700 g)
100 ml płynnego miodu
na marynatę:
łyżkę musztardy sarepskiej
50 ml brandy lub koniaku
skórkę otartą i sok z jednej pomarańczy
łyżeczkę soli
1/2 łyżeczki soli
rozgnieciony goździk
po szczypcie chili, cynamonu i kakao
Wymieszać wszystkie składniki marynaty i natrzeć nią mięso.
Przełożyć szynkę do miseczki, przykryć folią spożywczą i odstawić na
kilka godzin (a nawet na dwa dni) do lodówki. Następnie rozgrzać piekarnik do 200 stopni, przełożyć szynkę do naczynia do zapiekania
i wstawić do piecyka na 10 minut. Po tym czasie mięso podlać odrobiną
wody, przykryć, zmniejszyć temperaturę do 175 stopni i piec przez ok. półtorej godziny. Następnie odkryć, posmarować miodem i
piec jeszcze 10-15 minut, w tym czasie smarując szynkę
kilkakrotnie miodem i obracając ją, by się równomiernie
przyrumieniła.
Ojej jak pięknie i smacznie wygląda ta szynka :)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńach te Twoje szyneczki! palce lizać :)
OdpowiedzUsuńFajna bo aromatyczna :) Jadłabym, a jak!
OdpowiedzUsuńUstawiam się w kolejce:)
OdpowiedzUsuńA jak pachnie przez monitor...;-)
OdpowiedzUsuńWygląda doskonale! :)
OdpowiedzUsuńFajna marynata, a szynka idealna na świąteczny stół :)
OdpowiedzUsuńooo.. ta skórka <3
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie!
wygląda pysznie, uwielbiam takie wędliny :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na składniki, z pewnością jest wspaniała!
OdpowiedzUsuń