PS. Przepis na pączki dla alergików (też pyszne) znajdziecie w mojej książce, a na faworki tutaj.
Przygotujmy:
650 g (w oryginale 500 g) mąki
½
szklanki cukru
75
g drożdży
80
g masła
7 (w oryginale 10) żółtek
¾
szklanki mleka
szczyptę soli
słoiczek
konfitury z płatków róży
2-3
łyżki spirytusu
500
g smalcu
lukier i skórka pomarańczowa do dekoracji
Ubić
na ciepło cukier z żółtkami, drożdże rozprowadzić
z ciepłym mlekiem, łyżeczką cukru i mąki. Gdy zaczyn wyrośnie, wyrobić z jajami i mąką (mikserem z hakami do ciasta), pod koniec dodać roztopione masło, miąższ z wanilii i spirytus. Ciasto powinno być niezbyt miękkie, elastyczne.
Odstawić do wyrośnięcia, a gdy podwoi objętość formować pączki
z dżemem i odstawić je do wyrośnięcia. Rozgrzać smalec
(temperatura jest odpowiednia, gdy zanurzony w nim drewniany patyk
„bąbelkuje“) i smażyć pączki – przewracając tylko raz.
Osączyć, polukrować i posypać kandyzowaną skórką pomarańczową.
Dziadka pączki muszą być świetne ;)
OdpowiedzUsuńDziadek Kazik znał się na rzeczy:)
OdpowiedzUsuńI narobiłaś mi ochoty! :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym takiego pączusia :) Dobrze że jutro smażę swoje i będę częstować dziadka Kazika (dziadek dla dzieci, dla mnie teść) :D
OdpowiedzUsuńDziadek Kazik znał się na rzeczy :D Pączek wygląda pulchnie i bardzo apetycznie :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne, rodzinne przepisy są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSuper! :P
OdpowiedzUsuńPączki pączki pączki. Ile u Was padło?
OdpowiedzUsuńJa alergikiem nie jestem, chętnie się pcozęstuję takimi, pysznie wyglądaja.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, do polubienia i zaobserwowania bloga:
http://zmajeczkawkuchni.blogspot.com/
mmm.... wyglądają świetnie... kocham takie lekkie, suche i puszyste!
OdpowiedzUsuńWiwat Dziadek, pewnie teraz Piotrowi serwuje te pyszne pączki. Muszę koniecznie wprosić się do Ciebie na degustację. Daj znać kiedy następna okazja (bo mam nadzieję że nie tylko tłusty czwartek nastraja Cię do ich robienia). Proponuję imieniny Kazika Dziadka ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jem pączusia w/g przepisu Dziadka Kazika(zrobiłam tylko drobną zmianę: 1/3 mąki zastąpiłam mąką kukurydzianą). Pychotka:))
OdpowiedzUsuńOch, jakże zazdraszczam! ;) Mąka kukurydziana? Pozwolę sobie wypróbować ten pomysł przy następnym smażeniu pączków.
UsuńDziękuję!