środa, 19 listopada 2014
pieczony łosoś sezamowy
Jesteśmy wielkimi rybożercami. Najchętniej raczymy się prostopieczonym sandaczem, ale łosoś w maku, czy ten halibut też nam bardzo smakują. Zazwyczaj jednak wrzucam doprawione jedynie sokiem z cytryny (tak, możemy już cytrusy!), solą i pieprzem rybki do piekarnika, ale czasem zachciewa nam się czegoś innego. No to proszę bardzo, sezamowy łosoś, bardzo dobry oraz jakże inny.
Potrzebne będzie:
filet z łososia ze skórą (obraną z łusek)
na marynatę:
3 łyżki oleju sezamowego
3 łyżki sosu sojowego*
3 łyżki miodu (alergicy: syropu klonowego)
1/4 łyżeczki pieprzu
oraz:
ziarno sezamu
limonka (alergicy pomijają)
Filet podzielić na porcje. Wymieszać składniki marynaty i posmarować porcje ryby. Odstawić w chłodne miejsce na godzinę. Po tym czasie przełożyć łososia na blachę do pieczenia, ponownie posmarować marynatą i wstawić do piekarnika (termoobieg), nagrzanego do 175 stopni. Piec rybę ok. 20-25 minut, co 5 minut, w razie potrzeby, smarując pozostałą marynatą. 2-3 minuty przed końcem pieczenia, posypać mięso ziarnami sezamu (niezbyt obficie). Gotowe filety podawać skropione sokiem z limonki (jeśli nie mamy alergii na cytrusy).
*przy alergii na soję pominąć sos - rybę po prostu posolić przed posmarowaniem marynatą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam łososia z sezamem! W sumie to jadłam tylko kilka razy, za każdym razem w restauracji - czas przygotować go samej :)
OdpowiedzUsuńWpadnę do Ciebie na porcyjkę żeby nie drażnić domowego weganina zapachami :))
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie! muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńłosoś to jedna z moich faworytów :) fajnie to połączyłaś :)
OdpowiedzUsuńObłędnie smakowita rybka:)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna.
OdpowiedzUsuńJak on genialnie wygląda! Aż ślinka leci :)
OdpowiedzUsuń