Należy mieć:
100
g sezamu (najlepiej niełuskanego)
przegotowana
woda
ewentualnie
do smaku: melasa z karobu, syrop z agawy etc.
Sezam
dokładnie wypłukać pod bieżącą wodą, zalać przegotowaną wodą (tyle, by go przykryła) i odstawić
na kilka godzin (4-5). Następnie dolać szklankę wody i dokładnie
zblederować. Blenderując, dolewać stopniowo wodę – do uzyskania
odpowiedniej konsystencji. Przecedzić i ewentualnie dosłodzić
melasą. Przechowywać w lodówce maksymalnie 4-5 dni.
a jaki ma śliczny kolor
OdpowiedzUsuńMleczno-białe,śliczne:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, bo pan dżemdżus tęskni za budyniem, a jak wiadomo do tego mleko jest niezbędne.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Ja przymierzam się do mleka kokosowego :) ponoć rewelacja :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda! u nas sezam nadal kontrowersyjny :/
OdpowiedzUsuńA ja muszę spróbować ze względu na ten wapń. Przy osteoporozie każda forma dostarczenia wapnia z naturalnych źródeł jest cenna.
OdpowiedzUsuńprzy osteoporozie radziłabym poczytać o witaminie D i K2. Wpnia jest sporo wszędzie, natomiast z jego przyswajaniem bywa nieciekawie. Przy braku powyższych witamin robią się złogi wapniowe tkanek miękkich a kości się przerzedzają...
UsuńNo proszę, a niektórzy mówią, że na roślinach nie da się przeżyć, a tu się da i to jak pysznie :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką mleka krowiego, więc takie mleczko to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekaw jego smaku :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypiłabym szklaneczkę takiego mleczka!
OdpowiedzUsuń