PS. Sorry za fotę, ale kluski leniwe, jak wszem i wobec wiadomo, smaczne są jedynie na ciepło, więc się spieszyłam, to było dawno i w ogóle.
Trzeba mieć:
1 część przeciśniętego przez praskę białego sera (np. 2 kubki)
1/2 części przeciśniętych przez praskę ziemniaków (czyli np. kubek)
1/2 części mąki (j.w.)
jajko (lub łyżkę mąki ziemniaczanej)
Wszystkie składniki wyrobić na ciasto, a następnie formować z niego wałeczki na podsypanym mąką blacie. Wrzucać partiami na osolony wrzątek i odcedzać natychmiast jak tylko wypłyną i lekko się zagotują. Podawać roztopionym masłem klarowanym, cukrem i cynamonem.
zjadłabym, mniam:)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie jadłam w wersji na słodko :)
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm, chcę takie, ale jestem za leniwa, żeby je sobie zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńLubię leniwe. I na słodko i nie tylko na słodko. Pyszne są:)
OdpowiedzUsuńprowokacja , prowokacja ,ale na leniwe to ja zawsze jestem chętna
OdpowiedzUsuńSłodkie pyszne.
OdpowiedzUsuńWiesz uwielbiam leniwe, w ogóle kluchy wciągam :) a mamusi zawsze będą the best :)
OdpowiedzUsuńtak leniwych ( w wałeczkach) jeszcze nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńkocham wszelkiego rodzaju kluski, dla mnie bomba!
Ależ one wyglądają! Mmmmmmmm
OdpowiedzUsuńleniwe i cynamon... pycha :)
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym takich leniwych :)
OdpowiedzUsuń