Prosta i bardzo smaczna potrawka z kilku składników. Zajadamy się nią! Żółty ryż robiłam z różnych gatunków ryżu, ale najlepiej zawsze wypada parboiled, i ten właśnie polecam do tego dania. Potrawka jest chyba jeszcze lepsza następnego dnia, jako, nazwijmy to, strir fry na
maśle klarowanym. Tania, smaczna, szybka, łatwa i zdrowa. Ideał, znaczy się? No niestety, niezupełnie. Alergicy muszą uważać z curry, bo niestety potrafi uczulić. Choć dzieci moje akurat na curry mają luz, a były czasy, że reagowały na ziele angielskie czy pieprz. Jednakowoż widziałam na własne oczy, jak syn mojej przyjaciółki jadł w knajpie kurczaka curry i powoli, acz metodycznie pokrywał się czerwonymi plamami. Gdyby to był mój dzieciak, to wykitowałabym na zawał, ale przyjaciółka jest zdrowo poluzowana, więc obyło się bez zakłóceń w posiłku.
Weźmy:
200 ml ryżu parboiled (suchego)
3 łyżki oleju
małą cebulę
garść mrożonego groszku
garść mrożonej kukurydzy
po płaskiej łyżeczce soli, czerwonej pasty curry i żółtego curry
Cebulę posiekać i przysmażyć na oleju, dodać ryż i przysmażać dalej, mieszając. Po chwili dodać oba rodzaje curry, jeszcze moment przesmażać, zalać wodą (dwa razy tyle wody co ryżu), posolić i gotować powoli 25 minut. W tym czasie ugotować groszek i kukurydzę. Gdy wszystkie składniki potrawy będą gotowe, wymieszać je i podawać. Można też przed podaniem podsmażyć potrawkę na maśle klarowanym.
pychotka ;))
OdpowiedzUsuńJeju, też padłabym na zawał. Chociaż w sumie czerwony plany nie tak straszne, jak opuchluzna, co? ;)
OdpowiedzUsuńA ryż pyszny! Uwielbiam takie proste i szybkie dania. Pojadłabym w pracy przed komputerem!
A czemu groszek osobno gotowany? Nie mozna go do ryzu wrzucic w pewnym momencie po prostu? :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że curry też potrafi uczulać - na szczęście mi nie szkodzi - to jedna z moich ulubionych przypraw
OdpowiedzUsuńpysznie się zapowiada :) lubię takie dania, szybkie i smaczne :) pozdarwiam
OdpowiedzUsuńProste i pyszne:) Najlepsze połączenie.
OdpowiedzUsuńFajne połączenie, idealne na obiad :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńBardzo prosto i bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńMniam! Od razu się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńKiedy słyszę o uczuleniu na pokarmy to już mi słabo. Ja mam uczulenie min. na kiwi. I na niektóre zioła. Ale na Twój pyszny ryż na pewno nie jestem uczulona. Chętnie taki przygotuję bo i smaczny i pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA na pewno chodzi o ml? Czy może o gramy? Tak pytam, bo będę robić, choć często coś podobnego robię do shormy, to chętnie się do Twoic wskazówek zastosuję.
OdpowiedzUsuńtak, ml :)
UsuńUczulenie na curry byłoby najgorszym z możliwych dla mnie :) uwielbiam taki ryź, wygląda bardzo smacznie
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam z dziećmi takich problemów, a ryz wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńPyszne i takie słoneczne. Takiego mi trzeba. A uczulenie na curry odebrałoby mi zdrowe zmysły ;)
OdpowiedzUsuń