środa, 20 sierpnia 2014
indyk w czarnym sosie
Lubimy gotowe sosy, niestety. Ale ponieważ nikt nie wie, co tam w sosie od, na przykład, sławnego wujka tak naprawdę siedzi, to staram się gotowe sosy robić sama. Z różnym skutkiem, ale zazwyczaj niezłym.
Czarny sos zawdzięcza swą barwę sosowi sojowemu i melasie, modła jego smaku jest orientalna, a najlepiej komponuje się z lekko słodkawym mięsem indyka. Oraz mrożonką orientalną i basmati.
Trzeba mieć:
ok. 400 g piersi z indyka
2-3 łyżki oleju do smażenia
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
2 łyżki balsamico
małą czerwoną cebulę
łyżkę melasy
łyżeczkę oleju sezamowego
pieprz, chili, ewentualnie sól - do smaku
mąka ziemniaczana do zagęszczenia sosu
Cebulę posiekać, mięso pokroić w niedużą kostkę. Ocet, melasę, sos sojowy oraz przyprawy wymieszać z 3/4 szklanki wody. Cebulę podsmażyć na oleju, dodać mięso. Gdy mięso "zbieleje", dodać do niego mieszankę z przyprawami i dusić powoli, aż będzie miękkie. Gdy będzie gotowe ewentualnie doprawić, dodać olej sezamowy i mąkę rozrobioną w odrobinie wody do zagęszczenia sosu. Zagotować i podawać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam tego typu sosy. Domowe najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNie kupuję gotowych sosów. Nawet najbardziej banalny, prosty sos jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńTwój ciekawy, nazwa kusząca, Pięknie wygląda :)
Czarny i kuszący :) melasa musi nadawać mu ciekawego smaku :)
OdpowiedzUsuńWow! Robi wrażenie! Pycha! Uwielbiam indyka!
OdpowiedzUsuńNO to do grillowanych piersi taki sosik tez się nada. Pychotka :)
OdpowiedzUsuńMmm jak ten indyk przepysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak smakuje :)
OdpowiedzUsuń