Dziś wpis konkursowy: przepis na chwilę kawowej przyjemności zainspirowany kawą Jacobs CREMA GOLD. Kombinowałam i kombinowałam, aż sobie wymyśliłam, że taki przepis powinien być jednocześnie chrupiący dla kontrastu i kremowy dla podkreślenia delikatności smaku tej kawy. I oto są - kruche markizy z chrupiącą kawową posypką i kremowym nadzieniem. Warte grzechu!
Weźmy:
na ciastka:
1/2 szklanki mascarpone
1/2 szklanki gotowej masy kajmakowej
płaską łyżeczkę kawy Jacobs Crema Gold
na posypkę:
100 g cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki cukru z pieczoną wanilią
łyżeczkę kawy Jacobs Crema Gold
Z podanych składników wyrobić ciasto, w razie potrzeby dodając nieco śmietany. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na minimum godzinę. Składniki posypki wymieszać i odstawić. Mascarpone, kajmak i kawę zmiksować na gładką masę. Wyjąć ciasto, rozwałkować cienko (na ok. 3 mm) i wycinać ciasteczka. Układać je na blasze, blachę wstawić do nagrzanego do 175 stopni piekarnika z termoobiegiem. Piec ciasteczka w zależności od wielkości ok. 10-12 minut, aż się zrumienią. Wyjąć, posypać kawowym cukrem i wstawić z powrotem do wyłączonego już piekarnika na 2-3 minuty. Wyjąć i wystudzić. Ostudzone ciasteczka przekładać kremem.
250 g mąki
150 g masła
50 cukru pudru
żółtko
ewentualnie: odrobinę śmietany
na krem:1/2 szklanki mascarpone
1/2 szklanki gotowej masy kajmakowej
płaską łyżeczkę kawy Jacobs Crema Gold
na posypkę:
100 g cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki cukru z pieczoną wanilią
łyżeczkę kawy Jacobs Crema Gold
Z podanych składników wyrobić ciasto, w razie potrzeby dodając nieco śmietany. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na minimum godzinę. Składniki posypki wymieszać i odstawić. Mascarpone, kajmak i kawę zmiksować na gładką masę. Wyjąć ciasto, rozwałkować cienko (na ok. 3 mm) i wycinać ciasteczka. Układać je na blasze, blachę wstawić do nagrzanego do 175 stopni piekarnika z termoobiegiem. Piec ciasteczka w zależności od wielkości ok. 10-12 minut, aż się zrumienią. Wyjąć, posypać kawowym cukrem i wstawić z powrotem do wyłączonego już piekarnika na 2-3 minuty. Wyjąć i wystudzić. Ostudzone ciasteczka przekładać kremem.

Mniam, już sama nazwa markizy brzmi pięknie, do tego motylkowa forma, no i pewnie genialny smak, trzymam kciuki :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wygraną! Ciasteczka - pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńDo kawy po prostu doskonałe! Już sobie wyobrażam smak kawy z takimi chrupiącymi ciasteczkami <3
OdpowiedzUsuńNie tylko warte grzechu, ale i śliczne są te markizy:-)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to trzymam kciuki Pati :-D Z takimi motylkami dasz radę :-D
OdpowiedzUsuńśliczne ,wiosenne ciasteczka do kawusi..
OdpowiedzUsuńpolecam pyszne ,kruche babeczki śmietankowe..pozdrawiam
http://gotujenacodzien.blogspot.com/2014/04/pomys-na-babeczki-smietankowe.html
Do kawki idealne :) chętnie bym zjadła popijając kawę, z Tobą Patyśko :)
OdpowiedzUsuńWow jakie boskie! Uwielbiam takie markizy <3
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują te motylki, ale muszą u mnie poczekać na lepsze czasy. Zebrało się tu i ówdzie kilka kilogramów za dużo. Do lata musza zniknąć, a jak wiem łatwiej je nabyć niż zrzucić
OdpowiedzUsuń