...smaku. Głębia, aromat, aksamitna konsystencja. Ale i dla zdrowia coś się znajdzie. O czym mówię?
O czymś ekstra :)
Bloger to ma czasem złote życie. Na przykład wtedy, gdy dostanie coś fajnego do testowania. Na przykład przepyszne Nalewki Kresowe. Znacie? Jeśli nie, to bardzo niedobrze. Kresowe to nie byle jakie nalewki. To prawdziwe nalewkowe kreacje tworzone według starych receptur, z najstarszych odmian owoców i starannie dobranych ziół. Dojrzewają sobie w beczkach i gąsiorach jak Pan Bóg przykazał, nikt i nic ich nie popędza w nabieraniu smaku. Bez chemicznych dodatków, barwników, ulepszaczy i tym podobnych "dobrodziejstw".
Mniszka ze mnie słaba, dlatego na propozycję testowania Nalewek Kresowych zareagowałam niezwykle entuzjastycznie. Rozumiecie mnie, prawda? ;) Poza tym, jak wiecie, lubię nalewki, i pić, i robić, więc chciałam rozkminić konkurencję. I oto efekt nalewkowej rozkminy, czyli sroga recenzja Patyski.
Testowałam:
Nalewkę Dereniową
O właściwościach leczniczych, stosowaną pomocniczo przy przeziębieniach i grypie. Bardzo dobra, ale ja pokochałam inne :) Dereniówka doskonale się też sprawdza przy problemach gastrycznych, np. niestrawności.
Nalewkę Jeżynową
Poezja smaku i aromatu! I zdrowia. Zawiera ona fitoestrogeny, dzięki czemu pomaga w łagodzeniu damskich humorków, zwłaszcza pms'a i dolegliwości okresu menopauzy.
Żenichę
Czyli nalewkę na dzikiej róży, nie tylko smakowitą, ale też wzmacniającą. Dzika róża bije rekordy w zawartości witaminy C. A czy wiedzieliście, że żenichą częstowano w domach, w których były panny na wydaniu? ;)
Kwiat Czarnego Bzu
Jej smak nie musi każdemu odpowiadać, ale jej właściwości warte są kieliszeczka przy infekcjach. Działa napotnie, rozgrzewająco i pomaga odkrztuszać oskrzelowe wydzieliny. Czarny bez ma właściwości przeciwzapalne, moczopędne, zwalczające wolne rodniki, uszczelniające naczynia włosowate i - uwaga! - wspomagające odchudzanie :) Skarb, prawda?
Kresowiankę
Balsam dla przewodu pokarmowego i... kubków smakowych. Wspaniała! Idealna po zbyt obfitym posiłku, wspomaga procesy trawienne, wzmacnia ciało, uspokaja umysł, rozgrzewa. Także zmysły ;)
Pomarańczowo-kawową
Na pewno dobra, ale ja nie jestem fanką pomarańczowych alkoholi. Kawa jest słabo wyczuwalna, a to dla takiej kawoszki jak ja za mało ;) Ale wystarczy kieliszeczek tej nalewki, by pomóc w przeganianiu przeziębień, gryp i angin. Pobudza pracę jelit, jest też dobra na choroby wątroby i pęcherzyka żółciowego.
Hubertówkę
Testowałam ją premierowo, bo to nowość w ofercie producenta Kresowych Nalewek. To trunek z najwyższej półki, stworzony na bazie 33 ziół. No ja takiej nie zrobię... Niestety. Genialna, po prostu przepyszna. Oprócz niezwykłego smaku oferuje pomoc w regulowaniu procesów trawiennych. Pobudza apetyt, likwiduje wzdęcia, podnosi sprawność umysłową i fizyczną, pomaga zlikwidować nudności, czkawkę, bezsenność. Dobra na potencję! Działa także rozkurczowo oraz pomocniczo w leczeniu astmy.
Konkluzja: Nalewki Kresowe są pyszne, dopieszczone, smakują jak domowe. Niezbyt słodkie, a to też ogromna zaleta. Ich testowanie było prawdziwą przyjemnością. Ciekawość mnie zżerała, ale musiałam testowanie rozkładać w czasie. Wiadomo, dlaczego ;) Oprócz smaku mają też różne dobroczynne właściwości. Mogę Wam je polecić z czystym sumieniem.
Opisane Siedem Wspaniałych oraz inne Kresowe Nalewki możecie poznać bliżej podczas Jarmarku Produktów Regionalnych, który odbędzie się w C.H. Blue City w terminie 28.02 - 02.03.2014 r.
Ja się wybieram, a Wy? Po Hubertówkę i Kresowiankę :)
PS. Do przetestowania została mi jeszcze Na Pędach Sosny, Farmaceutów, Aroniowa i Agrestowa. Mam nadzieję, że wkrótce i o ile sobie zażyczycie, spróbuję ich i dam znać, co i jak ;)