Jeśli chodzi o czystą lukrecję, to bardzo mi smakuje. Słodko-gorzka, intensywna, odświeżająca i pobudzająca. Ta, którą dostałam do spróbowania, prezentowana jest na stronie Czarne Złoto. Już mi chodzą po głowie różne przepisy na jej wykorzystanie. Wiem, wiem, albo się lukrecję kocha, albo nienawidzi. Dla miłośników postaram się wymyślić coś fajnego.
Ok, no to teraz może minirecenzja dla ewentualnych zainteresowanych. Dostałam czystą lukrecję w pastylkach i kruszoną - pycha. I korzeń lukrecji do ssania lub żucia. Blee. Ale dla palaczy jak znalazł ;)
Fujki:) Jakoś lukrecja nigdy do mnie nie przemówiła. Może Twoje przepisy to zmienią :)
OdpowiedzUsuńZielaczku, nie zmienią, bo lukrecja jest bardzo specyficzna i nie znam wielu osób, które za nią przepadają ;)
UsuńNie wiem, czy lubię, albo nie pamiętam :) Z chęcią sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńDzi, to w naszym kraju chyba nie jest szczególnie wielbiony smak, raczej Skandynawia, Holandia...
UsuńJa lubię smak lukrecji..jako jedyna wśród znajomych i rodziny..;)
OdpowiedzUsuńWitam w klubie ;) Ja lubię, moja mama i mój syn, innych lubiących nie znam ;)
Usuńpotwierdzam, w Danii sie tym objadaja bez umiaru :) ja sama nie lubie tych wszelkich czarnych slodyczy, ale za to lubie korzen lukrecji, i herbate z jego dodatkiem, dobra na suchy kaszel :)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz chwilę, zapraszam do zabawy: http://filetyzizydora.blogspot.com/2013/06/zarekomenduj-bloga-zabawa-ancuszkowa.html
UsuńPrzynajmniej do drugiej częsci, bo niby chciałam rekomendować, ale dla rekomendowanego wynika z tego trochę roboty....
Ola, a mnie właśnie ten korzeń nie smakuje, ale spróbuję tak jak mówisz - zaparzyć z herbatką :) Dziękuję!
UsuńFilety, dziękuję Ci ogromnie za wyróżnienie! :)
UsuńTeż dostałam taką propozycję , ale nie lubię lukrecji i nie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJak bym nie lubiła, też bym nie skorzystała :)
Usuńja nie wiem jeszcze czy lubię... :)
OdpowiedzUsuńNie jadłaś? ;) To spróbuj, dziwna jest, ale fajna, zwłaszcza w połączeniu z czekoladą mi smakuje.
UsuńJa kocham lukrecję! Moi rodzice nie lubili, ale położyłam pudełeczko z lukrecją przed komputerem - za każdym razem, kiedy siedzieli przed monitorem brali jedną-dwie i teraz nie mogą bez niej żyć xD Tylko gdzie ją kupić? Rozumiem, że dostałaś ją od kogoś, kto ją sprzedaje?
OdpowiedzUsuńA ja np. cukeirki trzymam pod językiem a nie na, bo wtedy wolniej się rozpuszcza i jest mniej intentywna.
Pozdr!
Anonimko, ale pytasz, gdzie kupić tę czystą? To tam na stronie jest info, zerknij w tego linka w poście.
UsuńDziękuję i pozdro!
Aaa, rzeczywiście jest :) Dziękuję!
UsuńTak, szukam tylko czystej, bez dodatków cukru :)
Pozdr!
:)
UsuńBrrr, nie lubię... A to podstawowa duńska słodycz ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńJa ją uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńJa kupilem niedawno korzen lukrecji do ssania i jest super
OdpowiedzUsuń