OK, 10 dni minęło, czas zlewać sosnowy syropek. Kto ma jeszcze dostęp do maksymalnie 10-12 centymetrowych pędów, to niech zbiera - tutaj przepis, co z nimi zrobić. A kto już może cedzić, niechaj zapamięta:
1. W razie, gdyby się cukier nie rozpuścił, bardzo ostrożnie i powoli podgrzewamy słój z zasypanymi pędami w kąpieli wodnej.
2. Zlany syrop przechowujemy w lodówce szczelnie zamknięty w szklanych butelkach.
Zdrówka!

jakie ma właściwości taki syropek?
OdpowiedzUsuńJustynko, dobry na kaszelek, antybakteryjny :)
Usuńhttp://www.smaczny.pl/artykul,sosna___domowe_lekarstwo_rowniez_dla_dzieci
ale cudnowny pomysł!! kiedy tylko wchodze na Durszlaka inspiruje się na 100 sposobów, dzięki :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńna pewno zdrowiutki taki syropek:)
OdpowiedzUsuńOwszem, owszem.
UsuńA ja mam jeszcze z tamtego roku tylko ze spirtem :) Tylko dla dorosłych Buziaki :))
OdpowiedzUsuńNo Kochanieńka ja właśnie rozmyślam o wyciągu alkoholowym oraz oliwie aromatyzowanej, jak mi podpowiedziała Goh.a z amku-amku.
UsuńNiesamowite ile przyroda potrafi dawać:)
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńAle będzie koił gardełko :) Ale mam nadzieję, że nie będzie się przydawał za często! ;)
OdpowiedzUsuńOby nie! ;)
UsuńSzczerze mówiąc wygląda strasznie słodko :)
OdpowiedzUsuńJak to syrop :)
Usuń