Najwyższa pora na zbieranie kwiatów! Tutaj przepis na miód z mniszka, wspaniałą alternatywę dla uczulonych na miód pszczeli. Taki miodek nie tylko sprzyja zdrowiu, ale można nim też smarować kanapki, polewać racuszki, robić piernik i pierniczki czy dosładzać masę do makowca. Zróbcie, nie pożałujecie. A! Zapomniałabym - nawet jeśli nie macie nic przeciwko dodatkowej porcji białka, to warto jednak potrzymać kwiatki na białym papierze tak długo, aż pójdą sobie WSZYSTKIE żyjątka.
I oto jest:

mam już osiem słoiczków :) (przedwczoraj gotowałam) ale ja taki bardziej syropek, a nie miodek robiłam, idealny na zimę do herbaty, na 300 kwiatków daję trzy cytryny i litr wody, pychotka !! a jaki zdrowy :)
OdpowiedzUsuńplanuję zrobić drugi rzut, może właśnie według Twojego przepisu :)
oczywiście też z cukrem, wrzucę mój przepis niebawem na bloga!
UsuńSyropek też gitarka ;) Czekam na wpis :)
Usuńu mnie już jest, jest! i był w zeszłym roku :]
OdpowiedzUsuńU mnie też :)
Usuńte wszelkie przepisy na bazie ziół z naszych pól są ekstra, a ja wciąż jakoś nie mam śmialości zrobić np zupę z pokrzywy....miód pewnie pycha! :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam śmiałości, choć podobno fajna. Zasłaniam się moimi kłopotami z nerkami :)
UsuńNo ciekawy pomysł. Nie wiem czy sama bym się zabrała, ale pomysł super.
OdpowiedzUsuńNie takie straszne, wbrew pozorom ;)
Usuńnie wiedziałam że można taki miód zrobić samemu :) mam dużo mniszka, może uda mi się zrobić :) przeraża mnie trochę to liczenie :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
UsuńAle ekstra, muszę też zrobić :)
OdpowiedzUsuńZrób, bo nie dość, że zdrowy, to jeszcze ciekawy w smaku :)
UsuńTak, wiem. Robiła go moja babcia :) Ale zupełnie o nim zapomniałam, to było z 15 lat temu ;)!
Usuń:D
Usuńoooooo to czekam na zdjęcie
OdpowiedzUsuńDziś wrzucę, obiecuję!
UsuńPiękny ma kolor , jak bursztyn
UsuńDzięki :-*
UsuńTak bardzo chciałam zrobić, a nie mam kiedy zebrać kwiatków bo Mały choruje:(
OdpowiedzUsuńNiedobrze :( Dużo zdrówka! Jak wyzdrowieje, to razem pójdziecie po kwiatki :)
UsuńU mnie też już kilka sloiczków powstało :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńKurcze, obok mam pole pełne mniszków. Może się skuszę... Pomysł rewelka! :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, skuś :)
UsuńSuper pomysł... taki słoiczek do śniadania, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuńco roku się czaję na ten miodek, ale nie mam dostępu do nieobsikanych mleczy:P
OdpowiedzUsuńHmmmm... no to jest pewien problem... Może wysłać Ci słoik?
OdpowiedzUsuńNo fajny taki miodek, może zmienię w końcu stosunek do tej rośliny, do tej pory była moim ogródkowym utrapieniem ;-)
OdpowiedzUsuńDlaczego utrapieniem? Taki śliczny, żółciutki ;)
UsuńMoja mama robiła, smak pamiętam do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńAle że nie smakował? ;)
Usuńteż robiłam w tym roku, powiedz skąd masz taki urzekający słoiczek?
OdpowiedzUsuńo kurcze, nie pamiętam :( po czymś on jest, sklepowym, jak sobie przypomnę, to dam znać :)
Usuń