Mój ulubiony przepis na utylizację białek. Bo smakowity, błyskawiczny i na oko. Czasem nawet nie chce mi się śmietany ubijać, wlewam więc ją do syfonu i fru. Sorry za zdjęcie, ale to wszystko, co uratowałam - laska ma powodzenie! Najfajniejsza jest beza - biała, ale po bokach lekko złota, a w środku nieco ciągnąca niczym pańska skórka. Niom.
Trzeba mieć:
białka (bardzo zimne i najlepiej tygodniowe)
cukier zwykły
szczyptę soli
śmietanę do ubijania np. 30%
cukier puder
kawa rozpuszczalna (ja lubię Jacobs Cronat Gold, czy coś takiego)
Białka ubić ze szczyptą soli, najlepiej mikserem, na sztywno. Dodać cukier - w ilości mniej więcej od 1/2 do 2/3 objętości białek. Ubijać dalej, aż masa będzie sztywna i lśniąca. Przełożyć na papier do pieczenia, uformować i suszyć w uchylonym piekarniku: 1,5-2 godziny w 125 stopniach, a następnie pół godziny w 150. Śmietanę lekko osłodzić cukrem pudrem i ubić mikserem lub przelać do syfonu do bitej śmietany. Na bezę nałożyć bitą śmietanę, posypać kawą do smaku, większe "ziarenka" kawy krusząc palcami na pył.

Uwielbiam pavlova, a kawowa musi być świetna:)
OdpowiedzUsuńJest dobra :)
Usuńpycha:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPoproszę kawałek:). Dopóki nie wymienię piekarnika to mogę tylko popatrzeć na takie wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo :)
UsuńOMG! Ona będzie mi się śniła po nocach! Beza, bita śmietana i kawa - więcej nie można chcieć :D
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńPysznie się prezentuje. Jeszcze mogę wypróbować, zanim przestanę nabywać jajka, jeszcze mam ich kilka w lodówce...
OdpowiedzUsuńAle najbardziej zazdroszczę tego syfonu, bo mi się nigdy śmietana nie udaje ;-(
Czemu się nie udaje? Może za słabo schłodzona?
UsuńDzięki, Veggie.
Zgadzam sie, nie ma jak pavlova na utylizacje bialek - ja bede utylizowac w weekend. Kawowa wersja bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę ;)
Usuńom nom nom nom
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOjej , lubię już i poproszę solidną porcję lub dwie ,a jakie zdjęcie pyszne
OdpowiedzUsuńDzięki Alu!
UsuńOch, jak ja kocham bezę! Tym bardziej w takim wydaniu!
OdpowiedzUsuńWiem ;)
Usuńpysznie :) kawowej nie jadłam, muszę nadrobić :) a białka mam :) mmm..
OdpowiedzUsuńSpróbuj, warto :)
UsuńJakie pyszności :-) a mi pavlova nigdy nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńNiemożliwe. Może za mocno się przykładasz?
Usuńbardzo apetyczna ta Pavlova dama:))) zjadło by się nawet w środku nocy!:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w środku nocy ;)
Usuńnie wierzę w to, co zaraz napiszę: mam dość słodyczy...
OdpowiedzUsuńzaraz, zaraz..
Takiej kavovej pavlovej nigdy ! Pożeram w całości :-)
Ja też w to nie wierzę ;)
UsuńAż ślinka mi cieknie, gdy patrzę na to zdjęcie... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper zdjęcie aż chce się spróbować, a za bezą nie przepadam, ale w połączeniu z kawą jak najbardziej mi pasuje ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie szaleję na punkcie bezy, ale od czasu do czasu... ;)
UsuńTak, bezy, a szczególnie pavlova to także mój ulubiony sposób na utylizację białek, ale nie próbowałam jeszcze posypywać śmietany kawą - ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńDzięki OSko. Moja mama jest wielką fanką bezy, więc nawet gdybym znalazła jakieś inne pomysły na białka, to i tak skończyłoby się na bezie ;)
Usuń