czwartek, 11 kwietnia 2013
caramel brownie tower dla NieAlergika
Jest taka sieciówka-kawówka Coffee Heaven. Sprzedają boski Caramel Brownie Tower. Tylko nietanio. 14,90 za plasterek tego ciasta to jak dla mnie sporo za sporo. Alergicy nie jedzą, ale mam tu bandę wielbicieli CBT, więc jakbym każdemu chciała dogodzić, to by się nie dało nań (znaczy się CBT) zarobić. Nie pozostało mi nic innego, jak w domu taką wieżę popełnić. Przepis wzięłam stąd i niewiele w nim zmieniałam. Ciasto wyszło bardzo dobre, ale... jednak to nie jest TO. Do ciasta kofihevenowego bardziej jest podobny czekogniotek. A jeśli chodzi o krem - jeszcze pokombinuję.
Trzeba mieć:
na ciasto:
200 g gorzkiej czekolady 70%
200 g masła
3 jajka
200 g cukru
120 g mąki
na krem karmelowy:
1/3 kostki masła
1/2 szklanki cukru
2 szklanki mleka w proszku
100 g solonych orzeszków ziemnych
250 g sera mascarpone
na polewę karmelową:
1/3 kostki masła
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki śmietanki kremówki 30%
oraz:
100 g solonych orzeszków ziemnych do posypania
200 g (czyli wszystkie) orzeszki ziemne wysypać na blaszkę, wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i lekko zrumienić. Blaszkę o wymiarach ok. 17x24 cm lub małą tortownicę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Przygotować ciasto: jajka ubić z masłem na puszysty krem. Czekoladę roztopić z masłem, ostudzić i zmiksować z masą jajeczną. Dodać mąkę, delikatnie zmiksować na małych obrotach. Masę wylać do blaszki, wstawić do nagrzanego do 160 stopni piekarnika (z termoobiegiem) i piec 25 minut. Ostudzić. Przygotować krem karmelowy: masło roztopić w rondlu, dodać cukier. Gotować na małym ogniu, cały czas mieszając, około 15 minut. Gdy sos zbrązowieje, wlać 1/2 szklanki wody i gotować jeszcze kilka minut. Trochę przestudzić i do jeszcze ciepłego wsypać mleko w proszku. Zmiksować na gładką masę. Połowę (100 g) uprażonych orzeszków ziemnych drobno posiekać i dodać do ostudzonej masy karmelowej. Następnie dodać mascarpone i delikatnie zmiksować. Polewa karmelowa: z masła i cukru zrobić karmel tak, jak do sosu, dolać śmietankę i gotować polewę do momentu, w którym będzie miała odpowiednią konsystencję (zgęstnieje). Ciasto przekroić w poprzek na 2 blaty. Na jednym rozsmarować 2/3 kremu karmelowego z orzechami, przykryć drugim blatem, lekko docisnąć. Resztą kremu posmarować drugi blat, na to wysypać orzechy. Na koniec polać ciasto lekko ciepłym sosem karmelowym i odstawić do lodówki.
Kilka uwag:
1. Nie wiem dlaczego, ale polewa mi się po całkowitym ostygnięciu rozwarstwiła. Musiałam ją lekko podgrzać, żeby wróciła jej konsystencja. Poza tym była jakaś taka za jasna... Następnym razem będę ją gotować, aż się zrobi brązowiuteńka :)
2. Kupcie orzeszki dobrej jakości - to bardzo ważne.
3. Ciasto powinno poleżeć co najmniej noc w lodówce - nabiera wtedy konsystencji i smaku.
4. W kwestii finansowej: z moich obliczeń wynika, że porcja domowego CBT kosztuje ok. 2 PLN.
Komu kawałek?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie jadam ciast na mieście, więc nigdy bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńJa też nie jadam na mieście, nie mam zaufania. Ale CBT jest wyjątkiem ;)
Usuńniezła kalkulacja :D oryginału nie jadłam ale wszystkie składniki do mnie przemawiają :) i to jak !! chętnie upiekę :D
OdpowiedzUsuńJest dobre, skuś się.
UsuńJadłam w Coffee Haven i jest pyszne, choć cena jednak wysoka. Pomysł by przygotować w domu jest wspaniały:)
OdpowiedzUsuńI tanio wychodzi ;) Jednak nad idealną podróbą muszę jeszcze popracować...
Usuńjakoś nigdy nie próbowałam chociaż czasami zaglądam, podoba mi się Twój. W składzie sama rozpusta:)
OdpowiedzUsuńAszszsz, rozpusta pusta ;)
UsuńJa też nigdy nie jadłam, bo zwykle samo upojenie kawą mi wystarcza ;) Ciasto wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńTo kiedyś spróbuj :)
UsuńDla mnie nawet dwa kawałki! Wygląda super, ale tak jak napisała Pestka- sama rozpusta! :D
OdpowiedzUsuńJa pikole, takie słodkości są najlepsze!
Dwóm nie dałabyś rady ;)
UsuńJa poproszę kawałek :)
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmie :)
UsuńO ja poproszę kawałek. Co tam alergia, niech smacznie będzie!
OdpowiedzUsuńEch... prawie trzy lata za nim tęskniłam - w czasie ciąży i karmienia nie jadłam takich "wynalazków" ;)
UsuńJa bym wolała to Twoje niż z Coffee Heaven :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-****
Usuńmi, poproszę bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńci, proszę bardzo ;)
UsuńŁadne jest, poproszę :-)
OdpowiedzUsuńBierz, ile chcesz :)
UsuńJa tu próbuję zrzucić nadmiar zimowy ;-) a Ty takie cudowności serwujesz. Uwielbiam wszelkie karmele z orzeszkami i kremy ;-)
OdpowiedzUsuńJa też próbuję. Ale wyskakałam, co zeżarłam ;)
UsuńŚlinka mi cieknie:)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńDziękuję!
wyglada bosko! tylko trzeba zapomnieć co to kalorie :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Jeden gryz i zapominasz ;)
Usuńdla mnie wymarzone ciacho, bo lubię wszystko karmelowe, toffiowe i kajmakowe:)))
OdpowiedzUsuńJa też, niestety... czy nie mogłabym lubić bardziej dietetycznych rzeczy? ;)
UsuńOch, też ubóstwiam to ciasto z CH! Pyszności <3 Muszę też spróbować wyczarować takie w domu! :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie :)
Usuńzawsze patrzę na to ciacho , jak jestem w coffee heaven , ale cena i wizja sztuczności i chemii jakie w nie pakują nigdy nie pozwoliła mi go kupić. Domowe wiadomo że najlepsze, dzięki za przepis :*
OdpowiedzUsuńMoże jego specyficzny smak to właśnie sprawa chemii...
Usuńcałusy!
Ja poproszę kawałek :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, a jako że nie znam oryginału, to w tym pewnie bym się zakochała :)
Proszę uprzejmie :) Ciasto, owszem, do zakochania, ale nie dla tych, co znają oryginał ;)
UsuńUff, wygląda obłędnie, szczególnie w przekroju:)
OdpowiedzUsuńDzięki OSko!
Usuń