Przygotujmy:
szynkę niezbyt dużą o zwartym kształcie
przyprawę typu wegeta bez polepszaczy i wypełniaczy
4 listki laurowe
2-3 łyżki balsamico
sól i pieprz
ok. 250 ml wody
ewentualnie 2 łyżki oliwy
Mięso natrzeć przyprawami, obłożyć listkami laurowymi, skropić octem, ułożyć w naczyniu i szczelnie zamknąć (ja kładę w głębokim talerzu i "zamykam" folią spożywczą). Odstawić do lodówki na minimum 24 godziny (zazwyczaj trzymam dwa razy dłużej). Rozgrzać piekarnik do 220 stopni. Mięso włożyć do brytfanny i wstawić do piekarnika na kilka minut - do zapieczenia skórki. Podlać wodą, ewentualnie, gdy mięso jest bardzo chude, polać oliwą, przykryć, zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec ok. 1,5 godziny. By odzyskać chrupiącą skórkę, ostatnie kilka minut piec mięso bez przykrycia. Można od czasu do czasu podlewać pieczeń wytwarzającym się sosem, można też po prostu upiec mięso w torbie do pieczenia (co często robię).
Ale smaczne mięsko! I jakie soczyste!
OdpowiedzUsuńNoooo, dziadek Jurek nie fuszeruje, to i ja musiałam obczaić moment, w którym należy szynę wyjąć z piekarnika. Przedtem z 5 szynek nadawało się tylko na zimno ;D
UsuńZrobię z indykiem, taką trochę mniej męską wersję ;)
OdpowiedzUsuńMariko, na pewno będzie zdrowsza. Tylko indyka koniecznie polej oliwą, bo może wyjść trochę suchy, jak to indyk ;)
Usuńpozdrowienia dla dziadka Jurka! fajną pieczeń robi;)
OdpowiedzUsuńFajną :) Dziękuję!
Usuńtaką pieczeń uwielbiam !
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu kawał mięsiwa musi być :) wygląda bardzo smakowicie
Musi. Ja dziś plasterek plus dużo brokułów jako żem na diecie ;)
Usuńa co to za dieta?
UsuńDużo warzyw, niemal zero cukru i różne inne tortury - Monia mi ustawiła. Poszłam w cug po odstawieniu małej i teraz muszę się pozbyć paru kilogramów :/
UsuńMonia Chilifiga :)
UsuńJa Ci dam tortury! Same smakołyki;-)
UsuńNo właśnie mówię - na diecie smakołyk jest torturą ;)
Usuńzazdroszczę, że się zmobilizowałaś
Usuńja tez powinnam, po zimie nieco się odłożyło, ale jakoś totalnie brak mi werwy
kulinarne blogowanie też nie przyczynia się do wysmuklenia sylwetki :)
pozdrawiam!
Nie zazdrość, jest strasznie. I jeszcze fitness ;) Dobrze, że Monika tę dietę mi smaczną i dość luźną podrzuciła, bo bym chyba wykitowała, poza tym ta dieta musi stać się moim sposobem odżywiania, bo póki co to byle gdzie, byle jak, byle co - jak to przy bachach ;) A mam otyłość brzuszną - niebezpieczną :/
Usuńściskam!
pozdrawiam równiez dziadka Jurka :)
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie balsamico!
Dziękuję! Myślę, że dzięki balsamico pieczeń jest taka delikatna, rozpływająca się w ustach.
Usuńsmakowity kąsek dla takiego mięsożercy jak ja:)))
OdpowiedzUsuńI jak ja. Chociaż ostatnio mam maks jazdę na warzywa.
Usuńdobra pieczeń nie jest zła :-) balsamico mnie zaskoczyło. Przetestuję :-)
OdpowiedzUsuńGosai, warto przetestować, serio :)
UsuńDawno nie piekłam takiego mięska. Dziadek Jurek wie co robi! Wygląda pysznie! I najważniejsze, że nie jest za sucha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki Zielaczku! Tak, jest bardzo soczysta i delikatna :)
Usuńrewelacyjny pomysł dla mięsożercy:) już mi ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWłaśnie na taki przepis teraz czekałam :) Po pierwsze dziadek Jurek i u nas jest, a po drugie mam zlecenie od teściów - na wielkanocne śniadanie przygotować pieczeń na zimno do kanapek. Zatem pięknie dziękuję za wyjście naprzeciw moim aktualnym potrzebom :)
OdpowiedzUsuńNarya, śmiało :) Ta pieczeń jest super na zimno, ja nawet wolę.
UsuńDzięki!
ja jestem fanką takich prościzn. Tu masz jeszcze prościej (jeszcze nie zdążyłam przenieść tego przepisu na autorski blog, więc wisi jeszcze na "macoszym" portalu - ale mój ci on i sprawdzony :)))))
OdpowiedzUsuńhttp://w-spodnicy.ofeminin.pl/Tekst/Przysmaki/530834,1,Przepis-na-schab--prosty-przepis-na-schab.html
Klaudio, fantastyczny przepis! A u mnie w lodówce od wczoraj leży w zalewie polędwiczka, którą będę piekła w niedzielę - zrobiona zupełnie na wariata, więc nie wiem, jak wyjdzie ;)
UsuńPieczeń wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna przymierzam się do własnego wyrobu wędlin, ale jakoś nigdy nie ma czasu. Zmotywowałaś mnie :D
Dziękuję :) Nie ma to jak własne pieczyste ;)
UsuńLubię takie smakołyki, super:)
OdpowiedzUsuńUla, dziękuję!
UsuńWygląda przepysznie! :) akurat zbieram się w sobie do upieczenia jakiegoś mięska w alternatywie dla kupnej wędliny i chyba wypożyczę ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo smaczne :)
Usuń