Co prawda mazurek wygrał plebiscyt, ale tak się jakoś złożyło, że najpierw zrobiłam pasztet... Wybaczcie. Po prostu w sklepie była ekocieciorka, a ekosłonecznika akuracik nie. W każdym razie pasztet jest wporzo, przy czym weźcie pod uwagę, że "wporzo" znaczy znacznie więcej niż mogłoby się wydawać. Bo? Bo pada z ust Wielkiego Mięsożercy.
Nie korzystałam z żadnego przepisu, ale jeśli ktoś uzna, że mój przepis jest niepokojąco podobny do jego przepisu, to przepraszam. Madziu B., pasztet się podoba?
Należy mieć:
200 g suchej ciecierzycy
ok. 2 szklanek ugotowanych (najlepiej na parze), dowolnych i dozwolonych w diecie warzyw (ja dałam marchewki i pietruszkę)
2 pełne łyżki zmielonego siemienia lnianego, np. Złotopolskiego
6 łyżek oliwy + łyżka do podsmażenia cebuli
cebula
sól oraz ulubione i dozwolone zioła i przyprawy (dałam pieprz i cząber)
tłuszcz i bułka tarta do formy
Ciecierzycę opłukać, zalać wodą i odstawić na 12 godzin. Wodę z moczenia wylać i ugotować ziarno w świeżej wodzie - do miękkości. Cebulę posiekać i delikatnie podsmażyć. Miękką cieciorkę zblenderować z warzywami na gładką masę, dodać siemię, oliwę, cebulę i przyprawy do smaku. Masę dobrze wymieszać i przełożyć do natłuszczonej i posypanej bułką tartą keksówki. Piec 30 minut w 175 stopniach.
PS. Następnym razem upiekę go w słoiku, bo pasztet jest bardziej do smarowania, niż krojenia - kremowy czyli.
Zapraszam do Veggie na świetny konkurs Przepisy Wielkanocne! Dodaj swój wegański lub wegetariański przepis, a być może dostaniesz fajną nagrodę :)

O masz! Te same myśli chodzą nam po głowach. Ja wczoraj też piekłam podobny :) Wpis czeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńHa! To dawaj go!
UsuńLubię takie pasztety, do tego ćwikła albo kiszony ogórek, mniam! Rewelacyjnie smakuje odsmażany, ale wtedy musi być bardziej zwarty, pozwalający się kroić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ćwikłę i kiszeńce! Ten jest zwarty, dobrze się kroi, to sobie wypróbuję odsmażanego :)
UsuńAle pyszności!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo!
Magda
Cała przyjemność po mojej stronie!
Usuńkocham pasztety:) jakkolwiek to brzmi
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze :)
UsuńRok temu zakochałam się w warzywnych pasztetach! Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńJa się raczej nie zakocham, bom trupojad zatwardziały, ale od czasu do czasu jako miła odmiana - chętnie :)
UsuńJam mięsożerca też, ale taki pasztet bym zjadła!
OdpowiedzUsuńDobry pasztet nie jest zły ;)
UsuńOstatnio robiłam pasztet warzywny z soczewicą i byłam w 7 niebie. Jako wielbicielka mięsnych pasztetów zakochałam się w tym warzywnym :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
fajny jest odsmażany :)
UsuńPozdrawiam!
ciecierzycę ostatnio bardo polubiłam, chętnie skorzystam z przepisu
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o pieczeniu pasztetu w słoiku, fajny pomysł :)
Marto, pomysł w słoiku lata po sieci już jakiś czas, to nie mój pomysł :) W słoiku można ciasto, fondanty, paszteciki i tym podobne :)
UsuńOd wielu, wielu lat robię pasztet sojowy, ale myślę, że z ciecierzycy też byłby super!
OdpowiedzUsuńJest bardzo smaczny, spróbuj :)
UsuńJeszcze nie robiłam taiego pasztetu i czas najwyższy spróbować, szczególnie podoba mi się pomysł na upieczenie w słoiku :-)
OdpowiedzUsuńA to nie Ty, słoneczko, piekłaś drożdżowe w słoiku? A dać ten pasztet na Twój konkurs?
Usuńpiec cos w sloiku? ciekawostka:) musze zglebic temat:) no i bede meczyc moich miesozercow w swieta tym pasztetem! ha! :) dzieki
OdpowiedzUsuńMarianko, czy to Ty? Czy zbieżność inicjałów przypadkowa?
UsuńTak, widziałam pychoty pieczone w słoikach na kilku blogach :) Już mi żal Twoich mięsożerców ;)
robiłam wczoraj pasztecik wyszedł pyszny :):)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę! A może zrobiłaś mu zdjęcie i chcesz dać na galerię? :)
UsuńDziękuję!
szkoda, że nie pomyślałam o tym wcześniej bo został już tylko mały kawałek...:P ale następnym razem zrobię zdjęcie na pewno :)
UsuńTrzymam Cię za słowo :)
UsuńOd dawna chodzą za mną warzywne pasztety ;-) ale to brzmi ;-) właśnie się pieką, bo się w końcu przemogłam. Dzięki za inspirację :-)
OdpowiedzUsuńEkstra! To może znowu jakieś zdjęcie? ;)
Usuńpasztecik pierwsza klasa :) zapisany na liście do pilnego zrobienia :)
OdpowiedzUsuńWporzo jest ;)
Usuńcześć! Właśnie takiego przepisu szukałam. W jakich słoiczkach można piec? w każdych?
OdpowiedzUsuńhej, w każdym :)
Usuń