Lekkie i kruche. Kokosowe i niezbyt słodkie. Kokosowość można sobie skastomizować, dodając mniej lub więcej wiórków ;) Bardzo fajowe ciasteczka, następnego dni smakują chyba jeszcze lepiej.
Przepis na te ciasteczka znajdziecie w mojej książce "100 smakołyków dla alergików".
ale śliczne motylki :))) nie ma jak domowe ciasteczka :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
Dziękuję Olinko! :)
Usuńlubię mieć pod ręką takie kruche pyszności, do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńO właśnie - one są takie "pod rękę" ;)
UsuńFajne takie kruche ciasteczka - do podjadania:)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-*
UsuńNo proszę, czary mary i w sekundę mamy ciasteczka :)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA tam zaraz czary mary ;) Trochę mąki, cukru, piekarnik... ;D
UsuńNo piękne ciacha. Chyba Młodemu smakoszowi upiekę. Będzie wniebowzięty!
OdpowiedzUsuńJustInko, dzięki. Tylko Młodemu to może nie motylki ;)
UsuńWłaśnie piję kawę i mi brakuje takiego ciasteczka!
OdpowiedzUsuńTo zapraszam :)
UsuńSzkoda, ze choróbsko mnie dopadło, bo zupełnie nie mam siły. Gdyby nie to, pewnie juz bym je piekla, tak smacznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńMari, dużo zdrówka! Kuruj się szybciutko :)
Usuńhehe, u mnie nie wytrzymałyby do kolejnego dnia!:)
OdpowiedzUsuńMusiały - do zdjęcia ;)
UsuńNo, nareszcie mam Cię na liście, to będę na bieżaka ;)
Ładne "motylci". Kokos uwielbiam! Chodzi za mną zrobienie batonika bounty, ale musiałabym go jeść sama- mój mąż za kokosem nie przepada :( A to oznacza, że po tygodniu utyłabym niemiłosiernie!
OdpowiedzUsuńTo ja Ci pomogę w jedzeniu tego bounty ;)
Usuńno więc ja też jestem kokosowa fanką, a kruche ciastka mogłabym podjadać codziennie :) szczególnie takie domowe!
OdpowiedzUsuńa motylki już wiosennie nastrajają
pięknie!
Dziękuję Marto! Te motylki to z tęsknoty za wiosną ;)
UsuńTo nie był dobry pomysł wchodzić tu o tej godzinie ;) Piękne ciacha :)
OdpowiedzUsuńDzięki Moniu ;)
UsuńWłaśnie je zrobiłam... po prostu pychota :P po tym jak napisałaś że są mało słodkie dodałam trochę więcej cukru pudru i troszkę cukru waniliowego i wyszły po prostu poezja!!!!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za tego bloga!!! Dzięki Tobie mojego małego alergika karmię już prawie rok a myślałam że bez słodyczy wytrzymam max 4 miesiące ;) a tak wcinam słodycze i Malutka ma gładką skórę:)
Pozdrawiam Aga G
Aga, bardzo dziękuję! :-* I cieszę się, że ciasteczka smakują :)
UsuńUwielbiam kokos. A ciasteczka z kokosem - pyszności!
OdpowiedzUsuńTe są niezłe, ale te:
Usuńhttp://www.smakolykialergika.pl/2013/12/kokoski-z-dreemers-pieczone-z-magda-m.html
są po prostu przepyszne :)