Nęciły, wabiły, aż w końcu się zrobiły. Nie mogłam się zdecydować, z którego wyszperanego w sieci przepisu skorzystać, więc w końcu przerobiłam trufle Szany. Ostro przerobiłam... Ale wyszły przepyszne, można powiedzieć, że zdrowe, a nawet pożarte w mgnieniu oka ;)
Przepis na te trufelki znajdziecie w mojej książce "100 smakołyków
dla alergików".
Z pewnością pyszne, robię podobne ale nazywam je "Gówienkami":) Wiem, wiem brzmi słabo ale tak się u nas przyjęło:) Śliczna fotka!
OdpowiedzUsuńGównienka?! Piękne! Kupuję nazwę ;)
UsuńDzięki Kasiu!
Zjadłabym wszystkie! ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie ma, byliśmy pierwsi ;)
UsuńFajnie Ci wyszły! Choć zupełnie inne to jednak przy pierwszym rzucie oka skojarzyły mi się z "szyszkami" z ryżu preparowanego. MAG to ma skojarzenia! Ale...coś w tym jest hi hi hi;)
OdpowiedzUsuńDzięki Arniko. A MAGową nazwę zawłaszczam, bo jest przezabawna :)
Usuńfajne i dla mnie pełne wspomnień z dzieciństwa, kiedy (strach pomyśleć) nie było w sklepach słodyczy :-)
OdpowiedzUsuńTo Ty pamiętasz te czasy? Jakim cudem, dzieciaku? ;)
UsuńCo należy zrobić, żeby te kuleczki "się zrobiły"?;P
OdpowiedzUsuńNo jak to co. Należy pomachać trochę łyżką i gotowe ;D
UsuńNie działa! Macham i nic;)
UsuńSłuchaj, to może nie TA łyżka? ;)
UsuńAlbo nie ta ręka - chyba trzeba będzie znaleźć jakiegoś chętnego do pomachania, może będzie skuteczniejszy niż ja:D
UsuńEeeee, to na pewno sprawka łyżki ;)
UsuńAle Cię bierze na słodkie ostatnio. Dopiero biała armia, teraz trufelki. Jedno lepsze od drugiego;)
OdpowiedzUsuńSłodyczki lubimy ;) Dzięki!
Usuńświetna sprawa...szkoda że tego karobu nigdzie dostać nie mogę..jedynie przez net..a ja tak żywności kupować nie lubię
OdpowiedzUsuńJa też karob kupuję przez net. Jak zresztą sporo innych rzeczy ;)
UsuńDziękuję!
Owsianych trufelek nigdy nie jadłam, a dość zdrowo brzmi :D
OdpowiedzUsuńTo polecam, dobre są :)
Usuńno no... miło mi :) ! smakowały?
OdpowiedzUsuńNo przeca napisała, że pycha ;)
UsuńDzięki Szana!
Fajowe! Bardzo ładnie się prezentują w pudełeczku ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bez pudełeczka nie prezentowały się zbyt ładnie ;)
UsuńUwielbiam smakołyki z dodatkiem płatków owsianych, bo można się nimi bezkarnie rozkoszować. Bardzo ciekawy przepis.
OdpowiedzUsuńAle chyba nie tak zupełnie bezkarnie ;)
UsuńDziękuję!
Ale cudeńka:)) I do tego zdrowe! Czyli mają wszystko co mieć powinny:)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu!
UsuńMam pytanie odnoscie karobu. Czy mozna go pominąc? ewentualnie zastapic? (tylko kakao nie wchodzi w gre bo jestem kp:)
OdpowiedzUsuńdziekuje
Karob jest bardzo pyszny, ale można go pominąć :) Niczym nie zastępując, jedynie dodając odrobinę mniej wody, choć pewnie nie jest to konieczne :)
UsuńDziękuję!