piątek, 8 czerwca 2012
bezmleczny szejk karobowy
W życiu każdego małego alergika przychodzi taki moment, w którym należy stanąć przy ladzie makdonaldsa i zażądać CZEGOŚ. Pół biedy, gdy chodzi o frytki. Jednak gdy jest to, np. shake czekoladowy, trzeba użyć dyplomatycznych zdolności, by wyjść z frytkami i jednocześnie pozwolić na szejka. Domowego szejka w wycyganionym od przyjaznej obsługi firmowym kubku z nakładką i słomką. Ja się już tak wycwaniłam, że mam zamrożone mleko w kostkach i w razie potrzeby miksuję - a to z karobem, a to z owocami, a to z wanilią. Prawdziwy fastfud, no nie?
Wystarczy wziąć:
szklankę dozwolonego "mleka", np. roślinnego (u nas bebilon pepti)
2 łyżeczki muscovado
lub lody waniliowe
łyżeczkę karobu
Mleko wymieszać z cukrem oraz karobem i lekko zmrozić (od czasu do czasu mieszając), najlepiej od razu w naczyniu, w którym będzie miksowane. Jeśli używamy lodów, dodać tylko karob. Zblenderować do uzyskania konsystencji shake'a.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pati, jak smakuje karob? Jest identyczny jak kakao czy się różni?
OdpowiedzUsuńNati, karob smakuje zupełnie inaczej niż kakao :) Ma taki jakby trochę posmaczek toffi. Jest dobry, ale ja jednak wolę kakao, jestem wielką fanką czekolady ;)
UsuńNie wiedziałam, że jest coś takiego jak karob:) Ale pomysł świetny:)
OdpowiedzUsuńDzięki Elexis ;) Zwłaszcza z tym cyganieniem firmowych kubków mi się udało ha ha ;)
OdpowiedzUsuńMama to musi pocyganić, poczarować, pozamieniać, przemycić:)
OdpowiedzUsuńNa zimno nie próbowałam, robiłam niby-czekoladę na gorąco, ale tak sobie mu smakowała. My zaczynamy kolejne podejście do kakao, zobaczymy co z tego wyjdzie:)
Trzymam kciuki, żeby przeszło! :)
Usuń