Moje dzieci ostatnio chcą się żywić tylko pączkami ;) No dobra, niech będzie.
Pyszne, puszyste, idealnie słodkie i zniknęły tak szybko, że ledwo zdążyłam zrobić zdjęcia.Przepis na te pączki znajdziecie w mojej książce "100 smakołyków dla alergików".
swietny przepis ... idealny nie tlyko dla alergikow ale dla mnie .. jak nie mam nieraz mleka w domu i jajek hehe jak nie chce mi sie isc do sklepu :)
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńCiekawy przepis. Fajnie, że alergicy już mogą jeść takie rzeczy jak pączki :D Moja bratanica kiedyś miała celiakię i nie mogła nic mącznego jeść :/ Wtedy (to zaledwie 10 lat), nie było nawet bułek kukurydzianych w sklepach, a teraz na każdym kroku można je dostać, a nawet i mąkę kukurydzianą, z której można zrobić ciasta, ciasteczka, torty i inne :) Cieszę się, że alergicy mają teraz dużo lepiej niż kiedyś :D
OdpowiedzUsuńGosijko, mój syn też nie mógł glutenu, w sklepach rzeczywiście niewiele było, ale na szczęście kombinowałam sama, najpierw z mąkami bez glutenu, potem mi przyjaciółka z Węgier przywoziła świetny mix.
UsuńKiedyś może się odważę na bezglutenowe pączki, chociaż my już gluten od dawna możemy. Ale dać bezglutkom odrobinę słodkiego szczęścia - to by było coś!
Ale się cieszę, że wypróbowałaś ten przepis. Pyszne są te pączki, prawda? Cieszę się tym bardziej, bo to mój autorski przepis, wielokrotnie sprawdzony zanim upubliczniony:) A z tą obwódką to mogło być tak, tłuszcz do smażenia powinien mieć 175 stopni C (idealany), pewnie pierwsze pączki usmażyły się z obwódką a potem jak temperatura wzrosła już się za szybko spiekały. Do pączków warto mieć termometr kuchenny. Ale kto by się przejmował obwódką:) Jest jeszcze jedna możliwa przyczyna; pączki zwłaszcza te z marmoladą są cięższe (może jedne były cięższe od drugich, więcej marmolady), trzeba też je kłaść b delikatnie na tłuszcz (nie wrzucać), ja to robię przy pomocy drewnianej łopatki. Wyszły Ci piękne, aż mi się ich zachciało:)
OdpowiedzUsuńKaśka, Twój przepis jest genialny, te pąki wychodzą po prostu boskie, prawie nie czuć różnicy w porównaniu z normalnymi! Jesteś moją pączuchową miszczynią ;)
UsuńA teraz o obwódkach - nic się kupy nie trzyma, z tego samego rzutu jeden taki, drugi inny. Ale co tam się przejmować, skoro każdy pyszny ;)
Wrzucać pąki!? Za takie traktowanie łapska bym poprzetrącałą!
Niby jestem z patyczkiem obcykana, bo wiele pączuchów nasmażyłam, ale skoro mówisz, że termometr mieć należy, to se nabędę ;)
Dziękuję Ci Kochana!
A jak robisz kandyzowaną skórkę? Poproszę o wskazówki:)
OdpowiedzUsuńA na oko. Biorę skórki z biopomarańczy, zbieram je sobie w zamrażarce, a jak się ich nazbiera, to rozmrażam, zalewam zimną wodą i zmieniam ją 4 razy w ciągu doby. Potem gotuję tak z 15 minut, wodę odlewam, skórki obieram z nadmiaru tego białego(kurcze, zapomniałam, jak się to fachowo nazywa) i kroję na ćwiartki. Zagotowuję dużo zwykłego białego cukru z odrobiną wody i jak się zaczyna z tego robić syrop, wrzucam skórki i powoli gotuję, aż się ładnie zeszklą i zrobią miękkawe. Potem do słoja, zalewam tym syropem, w którym się gotowały, zakręcam słoik i gotowe. Najważniejsze, żeby syrop był gęsty i dobrze pokrył skórki w słoju.
OdpowiedzUsuńPatysko u Ciebie to można się zaślinić:) Takie pyszności, no i ten przepis na skórki super. Pąki zrobię na pewno, Natka się ucieszy. Dziś upiekłam ciasto drożdżowe z rabarbarem z Twojego przepisu na babkę. Wyszło boskie - będzie post, przepis musi pójść w świat pozdrawiam słodko:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, muszę Ci powiedzieć, że MAG nieźle te pąki wycykała. Jak lubicie słodsze, to zróbcie z jej przepisu może. Może przepis na tę skórkę to jako posta dam...
Usuńcałusy :-*
Ależ pysznie wyglądają :) Koniecznie muszę je zrobić :)
OdpowiedzUsuńDzięki MM, zrób koniecznie, są przepyszne :)
UsuńI tu fałdka, i tam fałdka ;))))
Wyglądają pysznie aż chce się go wyjąć z monitora ale chyba nie mam tyle cierpliwości aby je upiec ;( choć z chęcią bym zjadła...
OdpowiedzUsuńPatysko a może coś z rabarbarem mi zaproponujesz? który przepis najlepiej by się sprawdził?
Pozdrawiam, Iwona
Iwonko, my nie rabarbarowi ;) ale Pozytywnie Kreatywnie zrobiła ciasto z rabarbarem:
Usuńhttp://pozytywniekreatywnie.blogspot.com/2012/05/ciasto-rabarbarowe-dla-alergika.html
Ponoć pyszne :)
Wyglądają baaardzo smacznie, ja najbardziej lubię posypane cukrem pudrem - ale mam nieodpartą ochotę poczęstować się tym ze zdjęcia! Choć na jednym by nie stanęło... jak jem domowe pączki nie patrzę na kalorie - zjadam po 3-4 :)))
OdpowiedzUsuńNatalio, dziękuję :) A domowe pączki to ja też w ilościach hurtownych, a niech se idą w boczki, co mi tam ;)
UsuńWyglądają jak te z cukierni i na pewno tak smakują, mmm...
OdpowiedzUsuńMoże to nieelegancko tak się chwalić, ale te z cukierni to daleko w smaku za tymi MAGowymi ;)
Usuńsmakuje pewnie o wiele lepiej bo nie mają wielu świństw, które dają w piekarniach ;P mniam
OdpowiedzUsuń:) Tak właśnie, nie są tak jakoś nienaturalnie napuszono-suche, no i na świeżym tłuszczu zrobione, jednak domowe pąki, nawet takie biedniutkie - bez jaj, mleka, masła są o niebo lepsze od cukiernianych :)
UsuńCzy wyjdą z mąką np. z amarantusa?
OdpowiedzUsuńAnonimko, nie wiem, ale wydaje mi się, że może być ciężko.
UsuńWłaśnie skończyłam smażyć :-) musiałam dodać trochę mąki bo się kleiły za bardzo ale wyszły piękne i pyszne
OdpowiedzUsuńAnonimko, bardzo dziękuję, ogromnie się cieszę, że smakują :)
UsuńSlepy jestem? Gdzie ten przepis?
OdpowiedzUsuńTam, gdzie napisałam, że jest.
UsuńSzkoda, że tu nie ma przepisu. Gratuluję wydania książki! :) I zapraszam na moje pączki bez mleka krowiego i jaj -
OdpowiedzUsuńhttp://mamakarmi.blogspot.com/2014/02/na-sodko-paczki-bez-jajek-i-bez-mleka.html
Dziękuję i zapraszam do zakupu.
UsuńWitam, czy testy na pączki bezglutenowe zostały przeprowadzone?? Jaka mąka da radę zrobić pączki dla bezglutków??? Pozdrawiam. Marta P.
OdpowiedzUsuńJa nie robiłam, może ktoś z czytelników?
Usuń