"Coraz bliżej Święta", jak śpiewali w reklamie pewnego napoju, a zatem trzeba pomyśleć o pierniczkach, babie i tym podobnych. Bo
piernik już mam. Co prawda mogę je zrobić dodając przypraw piernikowych do
ciastek melasowych, ale te ciastka nie dają się wałkować i wycinać. Zmodyfikowałam więc przepis z mojego cookbooka, mam go od lat, nawet nie wiem, skąd się wziął. Najważniejsze, że dał się przerobić na przyjazny alergikom - pierniczki wyszły dobre, acz niezbyt śliczne. I jeśli mam być szczera, wolę ciasteczka melasowe w roli pierniczków niż pierniczki we własnej roli ;)