Przygotujmy:
1 łyżkę oleju
2 pełne łyżki melasy z buraków
duży kubek ekspandowanego amarantusa
Olej i melasę wymieszać i podgrzać na patelni - podgrzewać do momentu, aż masa zrobi się płynna. Wsypać amarantus i dobrze wymieszać. Powstałą masę rozłożyć na blasze do pieczenia i wstawić na 5-10 minut do piekarnika nagrzanego do 120 stopni. Wyjąć i póki ciepła, ale nie gorąca, gdyż można paluszki poparzyć, formować nieduże kuleczki. Ja robię takie kulki typu "raz-w-mordeczki", czyli wielkości bardzo małego orzecha włoskiego.
Cieszę się, że tu trafiłam. Mam duży zapas amarantusa i nie wiedziałam co z nim zrobić.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę :) Z amarantusa można zrobić mnóstwo fajnych rzeczy, zwłaszcza, jeśli nie ma żadnych ograniczeń dietetycznych.
Usuńboskie!! :)
OdpowiedzUsuńAnonimko, dziękuję! :)
Usuńwygląda bardzo apetycznie i mało skomplikowanie. A czy można melasę z buraków zastąpić melasą z korabu? Akurat taką mam w domu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spokojnie można dać melasę karobową. Te beziki są szybkie i proste, ale to:
Usuńhttp://www.smakolykialergika.pl/2013/08/bezglutenowe-batoniki-amarantusowe.html
też można zrobić na melasie, a jest znacznie smaczniejsze ;)
Dałam melasę z trzciny cukrowej, ale niestety ma ona dość mocno wyczuwalny gorzki posmak.. Czy ta z buraków jest inna?
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, melasa z trzciny cukrowej jest bardzo intensywna, lepiej dawać buraczaną albo karobową.
Usuń